Region

Skrzynki niezgody

Niektórzy mieszkańcy dzielnicy Brzezinka w Mysłowicach posiadają skrzynki na listy ze specjalną, bo nieograniczoną dostępnością. Jak mówi jedna z posiadaczek takiej skrzynki bez drzwiczek, jest to duże utrudnienie ze względu na ryzyko, iż w każdej chwili korespondencja może zaginąć.

Korespondencję z niektórych skrzynek można zabrać bez problemu już prawie od miesiąca. Wtedy też to, co powinno być tajemnicą stało się w pełni jawne. Władze wspólnoty mieszkaniowej postanowiły wykręcić drzwiczki do skrzynek pocztowych lokatorom, którzy nie chcieli za nie zapłacić 40 złotych, a według władz wspólnoty wymiana skrzynek na listy nie mogła być przeprowadzona za darmo.

Drzwiczki w skrzynkach zdemontowano na życzenie właściciela budynków. Próbowaliśmy się dowiedzieć, dlaczego właściciel zdecydował się na taką, a nie inną formę przekonania mieszkańców do swojej decyzji, ale nie chciał jej skometować.

Mieszkańcy są zdenerwowani całą sytuacją. – To jest naprawdę kuriozalna sprawa, żeby w dwudziestym pierwszym wieku w ten sposób akurat traktować najemców – denerwuje się Andrzej Dyktus, mieszkaniec dzielnicy Brzezinka w Mysłowicach. – Jak nie miałem kluczyka, to nie mogłem odbierać poczty. Jest to na pewno w jakimś stopniu przymus – stwierdza Marcin Woźniak, także mieszkaniec dzielnicy Brzezinka w Mysłowicach. Przymus, na który nie wszyscy wyrazili zgodę.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Zamieszanie ze skrzynkami w Mysłowicach nie miało by miejsca, gdyby nie europejskie wytyczne, które zmusiły wymianę starych skrzynek na nowe. – Skrzynki europejskie są bardzo wygodne, jeżeli chodzi o wszystkich operatorów , którzy doręczają korespondencję do tych skrzynek, ale jest też ułatwiony odbiór jeżeli chodzi o klientów – wyjaśnia Krzysztof Wyderka, rzecznik prasowy Poczty Polskiej.

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button