Skrzynkowy bubel

Za dwa miesiące mija bezwzględny termin wyznaczony przez Unię Europejską na wymianę skrzynek pocztowych, dostępnych dla wszystkich operatorów pocztowych. Jednak nie wszyscy zdążą. Wymiana na nowe trwa trzy miesiące, a często spółdzielnie mają akurat co innego na głowie, lub zwyczajnie im się to nie opłaca.
Na wymianę skrzynek Bruksela dała wszystkim krajom pięc lat. Prywatnych skrzynek w kraju jest ponad półtora miliona i trzy czwarte z nich to już te nowe. Poczta Polska jednak się nie śpieszy. Z miliona skrzynek wymienionych zostało dopiero dwadzieścia procent.
Wzorowym przykładem “wyrobienia się na czas” jest osiedle Witosa w Katowicach. W niecałe dziewięć miesięcy administracja wymieniła tu ponad cztery tysiące skrzynek. – Poprzednie skrzynki na listy były własnością poczty. I cały tutaj problem polegał na tym, żeby to wszystko w czasie było zsynchronizowane. Nie mogą być przerwy w dostarczaniu korespondencji – powiedział Jerzy Karge, S.M. “Załęska Hałda” w Katowicach.
Konkurencyjnośc rynku to jeden z priorytetów na rynkach Unii Europejskich. A wolność wyboru, nawet jeżeli chodzi tylko o pocztową skrzynkę to jedna z podstwowych zasad demokracji.