KrajRegionWiadomość dnia

Skrzyżował rower z nartami! Niecodzienny pomysł na beskidzkich stokach! [Zdjęcia]

Pomysłowość, kreatywność i niecodzienne spojrzenie na świat, to często nieodłączne cechy polskich konstruktorów. I choć wiele nawet niezwykłych projektów polskiej myśli technicznej kończyło się fiaskiem, to jak pokazuje praktyka znaleźć można i takie, które zakończyły się sukcesem. Kondycję i innowacyjność a także renomę polskiego przemysłu sprzętu do sportów zimowych sprawdzał Michał Mitoraj.

Ni narty, ni rower. Konstrukcja powstała przez przypadek i z zamiłowania twórcy do walki z rutyną. Żeby nartowerem szusować i jeździć jednocześnie po stokach, wystarczy …rower, specjalna narta z amortyzatorem, i opona z kolcami. “-Jeżeli chodzi o sam sposób jazdy, powiedziałbym, że niczym się to nie różni od jazdy na rowerze” – mówi o swoim testowanym na samym sobie pomyśle konstruktor nartoroweru Michał Wrzeszcz. Jego wynalazek to na razie na stokach unikat. Ale unikalny nie jest tu polski sprzęt narciarski i snowboardowy. “-Ludzie trochę starszej daty pamiętają polski sprzęt zimowy, młodsi już nie więc dlatego to zaskoczenie” – mówi o polskiej produkcji Błażej Giszter ze sklepu sportowego Spoko Sport w Katowicach.

Przeglądając ofertę sklepów okazuje się jednak, że można kupić narty i deski snowboardowe zaprojektowane i wykonane przez polskich inżynierów. “-U nas  odbywa się cały proces technologiczny łącznie z produkcją od podstaw klinów drewnianych, wyginaniem krawędzi, wycinaniem ślizgów…” – wylicza Tomasz Dachuda z firmy Contract Snowboards. Całość zrobiona jest z polskich materiałów, a wykończenie według własnych pomysłów. “-Mamy dwie takie deski, modele w całej kolekcji, to jest Code i Yeti, na których można zobaczyć, że faktycznie tutaj jest prawdziwe drewno w środku, to nomen omen drewno też jest polskie”- dodaje pan Tomasz.  

Snowboard, narty i kitesurfing, wszystko od deski do deski pod jednym dachem.  “-Nie ma jakiejś granicy, że w jednym kraju można robić deski snowboardowe, a w jakimś kraju nie można robić desek, tym bardziej że jakby marki na całym świecie pochodzą z różnych krajów, praktycznie każdy kraj ma swoje brandy” – mówi Dominika Jagodzińska z firmy Contract Snowboards. A Polacy – jak się okazuje – też swój własny brand mają. Pierwsza kolekcja Contractu powstała w 2009 roku, teraz po czterech sezonach na rynku dorobili się już kilkunastu różnych modeli i własnego zespołu testerów. “-Dostałem kiedyś SMS-a z Chopoka w Czechach, ktoś mi powiedział, że tam widział deskę i to były pierwsze sezony takie, że jeee!, jest! gdzieś tam jeżdżą, są, teraz jest tak, że one są po prostu. To serce rośnie jak się patrzy, że one jeżdżą” – cieszy się z coraz większej popularności polskich desek Dariusz Fodczuk z Contract Snowboards. Jeżdzą i stają się coraz popularniejsze. I choć nie jest to najniższa półka cenowa, to w przeciwieństwie do zachodniej konkurencji nie jest to też zwykły produkt masowy.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button