Śląscy politycy w sieci

Pomysłowa walka o wyborcę toczy się na wszystkich medialnych frontach, ale w przypadku wielu śląskich polityków zaskakuje jedynie to, że jeszcze o tym nie wiedzą. – Dla nich jeszcze internet nie jest tą formą docierania do wyborców, która w jakimś stopniu by im powiększała elektorat, czy tych potencjalnych wyborców do nich przyciągała – uważa dr Tomasz Słupik, politolog. I pewnie dlatego śląski SLD na ”naszej klasie” ma znajomych… zero. – W radzie wojewódzkiej ja myślę że nasi koledzy nie pomyśleli, że można się zalogować, że można otworzyć profil i pewnie stąd każdy kto chciałby mieć znajomego w SLD nie ma takiej możliwości – tłumaczy Kazimierz Karolczak, Sojusz Lewicy Demokratycznej.
Takie możliwości razem z profilami na facebooku i twitterze otworzyła centrala Platformy Obywatelskiej. Szef katowickich struktur zapewnia, że i lokalni politycy niebawem do tych wirtualnych społeczności dołączą. Teraz priorytetem jest strona internetowa. – To kwestia miesięcy, na razie koncentrujemy się na tym, żeby na bieżąco były aktualizowane informacje – mówi Adam Matusiewicz, Platforma Obywatelska. Pojęcie czasu – rzecz względna, ale bieżącą aktualizacją trudno to nazwać: ostatnia była w grudniu 2008, na stronie wojewódzkich struktur SLD nieco lepiej – najświeższa informacja jest… z lipca. Śląski PiS w ogóle nie ma strony. – Rzeczywiście jakieś takie delikatne uchybienie organizacyjne. Nasza struktura PiS-u bardziej działa w okręgach – odpowiada Izabela Kloc, Prawo i Sprawiedliwość.
Na razie dla polityka to uchybienie rzeczywiście delikatne, ale wygląda na to, że już niedługo bez internetu trudno się będzie dostać nawet do rady osiedlowej.