Śląsk krainą emerytów? Za 30 lat może tak być! GUS bije na alarm!
Według najnowszego raportu do 2050 roku połowa mieszkańców Polski będzie powyżej wieku emerytalnego. Współodpowiedzialni za tak złą statystykę są młodzi ludzie, którzy wybierają emigrację. Województwo Śląskie też na tym tle nie wypada najlepiej. 40% badanych maturzystów zadeklarowało, że chce mieszkać i pracować gdzie indziej.
To pierwsza Polka która zdecydowała się przyjść na świat w zabrzańskim Centrum Matki i Dziecka. -To wielka duma i wielka radość, bo córeczka bardzo wyczekiwana jak chyba każde dziecko wiadomo no i jest już z nami – Joanna Kamińska. matka pierwszego noworodka. Duma rozpiera też lekarzy którzy Laurze Kamińskiej pomogli przyjść na świat, zwłaszcza że stało się to w właśnie otwartym zabrzańskim centrum matki i dziecka. -Warunki tutaj będą naprawdę europejskie drugiego takiego oddziału kliniczno-położniczego w południowej Polsce po prostu nie ma – mówi dr n.med Lesław Straszak, Ordynator Oddziału Położnictwa i Ginekologii. Mimo coraz lepszego klimatu wokół rodzin, takich małych pacjentów jest coraz mniej. Statystyki ostrzegają: zgonów od lat mamy tyle samo, około 400 tysięcy rocznie. Niestety liczba urodzeń spada od połowy lat 80. W szczytowym okresie urodziło się 700 tysięcy dzieci. W roku 2013 niecała połowa z tego. Dla Śląska największym problemem są migracje. Z tego powodu przez ostatnie 12 lat w województwie śląskim ubywał 1 procent mieszkańców rocznie. To rekord w skali całej Polski, podobnie jeżeli chodzi o falę emigracji.
-W województwie Śląskim odnotowano największą liczbę osób wyjeżdżających za granicę w ubiegłym roku było to ponad 7 tysięcy osób, to o 2 i pół tysiąca osób więcej niż w 2012 – mówi Edyta Jasiota, starszy statystyk GUS. Co piąty Polak wyjeżdżający do Niemiec i Wielkiej Brytanii pochodził ze Śląska. -Nie jest to tempo przerażające także nie będzie jutro pustych ulic, niemniej już w wielu starych siedzibach w centrum miasta to zjawisko jest już widoczne tam już ludzi nie widzimy – mówi prof. dr hab. Marian Mitręga. Uniwersytet Śląski. Zjawiskiem niepokojącym socjologów jest także nastawienie młodych ludzi, którzy planują swoją przyszłość gdzie indziej. -Jakie plany na czas po maturze? -Osobiście chciałbym sobie zrobić rok przerwy od nauki. Wyjadę za granicę w celu zarabiania pieniędzy – mówi Patryk Cieślak, uczeń VII LO w Katowicach. -Po maturze myślę, że pójdę na uczelnię w Krakowie konkretnie na Akademię Wychowania Fizycznego. -Dlaczego? –Ponieważ mam tam więcej wyborów, szans. Jest tam klub siatkarski a trenuje siatkówkę od 7 lat – mówi Mateusz Bielecki. uczeń VII LO w Katowicach.
Katowicki Urząd Miasta zamówił w tym roku ankietę, w której zapytano o plany maturzystów po egzaminie dojrzałości. Przebadano 2500 uczniów z 42 katowickich publicznych i prywatnych szkół średnich. Wśród zadawanych im pytań pytano ich między innymi o to, czy chcą opuścić miasto po maturze, na co 38 procent odpowiedziało, że obecnie chętnie by tak zrobiło i o to, czy myślą o pracy po maturze. Okazało się, że co czwarty uczeń zadeklarował chęć wyjazdu za pracą. -Moje zdziwienie budzi fakt, że oni studiują czy pracują tak daleko. Oni mówią, że dla nich to jest tylko półtora godziny drogi od domu. No faktycznie może Szkocja jest bliżej niż Warszawa – mówi Wojciech Paluch, nauczyciel geografii w VII LO. Brak paszportów, tanie bilety lotnicze, powszechna znajomość obcego języka do tego ciekawość świata sprawia, że myśleć o wyjeździe łatwo. Takich deklaracji jednak nie należy się obawiać, przekonują katowiccy urzędnicy. -W chwili obecnej jest faktem to, że w katowickich uczelniach studiuje liczba studentów na poziomie 70 tysięcy studentów rocznie, więc znacznie więcej niż jest absolwentów szkół średnich w naszym mieście – mówi Waldemar Bojarun, UM Katowice. Uczelnie wyższe nie narzekają na brak studentów, tyle że po zakończeniu edukacji województwo śląskie nie jest w stanie przekonać wszystkich by tu zostali.
