KrajRegionWiadomość dnia

Śląska mniejszość etniczna? Sejm 9 października zdecyduje o ustawie o mniejszościach etnicznych

Górnośląski ślabikorz to podręcznik prawie wyłącznie o charakterze kolekcjonerskim. Chociaż ci, którzy go stworzyli uważają, że jak przystało na prawdziwy elementarz, powinien znaleźć się w każdej śląskiej szkole.-Na to wszystko są potrzebne środki, a przede wszystkim środki są potrzebne do tego, żeby ten ślonski język, ślonsko godka mogła być nauczano w szkole. Oczywiście, że nie chcemy, żeby kogoś zmuszać do nauki – podkreśla Marek Nowak, Fundacja Silesia. Chęci do niej w wielu śląskich szkołach jednak nie brakuje. -Lubia godać, bo moim zdaniem się wyróżniom, że inni mogą mówić, a jo moga godać – mówi Ewelina Waloń, uczennica SP nr 1 w Świętochłowicach. Tam, gdzie jednak możliwości i zaplecze są, nie ma pieniędzy na uczenie się śląskiego. W świętochłowickiej podstawówce nr 1 z trudem w tym roku szkolnym udało się zorganizować cztery godziny edukacji regionalnej tygodniowo. -Bardzo nad tym ubolewamy. Dzieci także chciałyby. Mają chęci, aby poznawać kulturę, aby uczyć się tańców, śpiewów – mówi Barbara Morcinek, nauczycielka w SP nr 1 w Świętochłowicach.

 

 

Szansą na to mogą być rządowe dotacje. Najpierw jednak, Ślązacy musieliby zostać uznani za mniejszość etniczną, podobnie jak Romowie i Łemkowie. Pomóc w tym ma ponad 140 tysięcy podpisów zebranych pod projektem nowelizacji ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych. Posłowie zajmą się nim jutro. Odrzucony, jak mówią inicjatorzy akcji raczej nie będzie, ale prace nad nim mogą się znacząco wydłużyć. –Rząd będzie wnioskował o to, aby ów projekt skierować do aż trzech komisji i co jest sygnałem iż właśnie na poziomie komisji ten projekt może utknąć na długi, długi czas co najmniej do najbliższych wyborów parlamentarnych – mówi dr Jerzy Gorzelik, lider Ruchu Autonomii Śląska. Do posłów i nowej premier ewy Kopacz o rozsądek apeluje europoseł Marek Plura, który w zalegalizowanie ślonskiej godki zaangażowany jest od kilku lat. -Ten projekt społeczny jest na pewno odpowiedzią, jest mocnym wyzwaniem do polskiego parlamentu i do polskiego rządu na to długie i wydaje się znaczące milczenie przynajmniej w stosunku do tych wcześniejszych projektów – podkreśla Marek Plura, europoseł PO.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

 

 

Dopisanie Ślązaków do ustawy o mniejszościach oznaczać będzie nawet wielomilionowe dotacje również na promocję śląskiej kultury. W grę wchodzi m.in. finansowanie czasopism, programów radiowych i telewizyjnych. Na razie większość z nich produkowanych jest własnymi siłami. Chociaż pieniędzy na kulturę w regionie, jak zapewniają przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego, jest naprawdę wiele. Tylko w tym roku sfinansowano 85 konkursów za pół miliona złotych. -Na wsparcie dla organizacji pozarządowych, twórców i różnego rodzaju działaczy związanych z kulturą czy też naukowców badających tą sferę przeznaczyliśmy około dwóch milionów złotych – wylicza Witold Trólka, Urząd Marszałkowski woj. Śląskiego. To jednak w większości pieniądze pochodzące z budżetu województwa śląskiego. Tych, które region na kulturę otrzymuje ze stolicy jest czterdziestokrotnie mniej niż w w najlepiej pod tym względem traktowanym województwie mazowieckim.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button