Śląska Policja rozbiła gang oszustów
Wśród podejrzanych jest sześciu diagnostów samochodowych, właściciel komisu samochodowego oraz dwóch bezrobotnych, którzy pomagali legalizować skradzione samochody. Wszyscy pochodzą z Łodzi i okolic. Grozi im do 8 lat więzienia. „Zatrzymani usłyszeli już zarzuty udziału w grupie przestępczej, korupcji, fałszowania dokumentów i używania ich do popełniania przestępstw. W całym prowadzonym od początku ubiegłego roku śledztwie jest już 52 podejrzanych, którym przedstawiono łącznie prawie 300 zarzutów” – powiedział rzecznik. Przestępcza grupa sprowadzała z zagranicy samochody, często nie nadające się do eksploatacji wraki. W wielu przypadkach do Polski przyjeżdżały tylko kupione za granicą dokumenty aut. Na ich podstawie oszuści rejestrowali samochody, po fikcyjnych badaniach w stacjach diagnostycznych. Potem takie „wirtualne” auta były ubezpieczane, a następnie – rzekomo kradzione. „Przedmiotem przestępstwa były zarówno samochody +wirtualne+, na które wyłudzane były też kredyty bankowe, jak i auta kradzione, gdzie sprawcy przebijali numery. Takie pojazdy członkowie gangu wysoko ubezpieczali, bądź brali kredyty na rzekome sfinansowanie ich kupna” – wyjaśnił podinsp. Gąska. Śledztwo nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Częstochowie. Postępowanie rozpoczęło się w styczniu zeszłego roku, gdy częstochowskiej policji zgłoszono kradzież ubezpieczonej na 150 tys. zł hondy accord. Okazało się, że kradzież była fikcyjna, a samochód był sprowadzonym z Zachodu wrakiem, po zderzeniu z pociągiem. Dokumenty roztrzaskanego wozu posłużyły do jego rejestracji i ubezpieczenia. Takich przypadków było więcej. Policjanci szacują, że w podobny sposób grupa „wprowadziła” do Polski kilkaset aut i wyłudziła kredyty oraz odszkodowania wartości co najmniej 3 mln zł. 10 spośród 52 podejrzanych jest w areszcie. Trzej usłyszeli zarzut założenia i kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, 15 innych odpowie za udział w niej.