Śląski NFZ jak trofeum przechodnie? Po Małopolsce ster śląskiego zdrowia przejmuje Opole
W śląskim NFZ życie toczy się na walizkach. Obecnie pełniąca obowiązki dyrektora Barbara Bulanowska z małopolskiego funduszu, swoją funkcję pełni nieco ponad dwa miesiące. To już koniec jej kariery na Śląsku. – Według informacji, jakie otrzymaliśmy z centrali, od 14 kwietnia pełniącym obowiązki dyrektora śląskiego oddziału NFZ na Śląsku będzie pan doktor Tomasz Uher – informuje Małgorzata Doros, p.o. rzecznika prasowego śląskiego NFZ.
Ważnym szczegółem jest to, że nowy dyrektor w Katowicach jest obecnie wicedyrektorem funduszu w Opolu. Zaciąg personalny z innych województw dziwi przedstawicieli opozycji, bo według nich, na Śląsku jest w kim wybierać. – Dziwi mnie tylko, że jakby nie było, ma w swojej dyspozycji chociażby ministra Andrzeja Sośnierza, musi sięgać po posiłki z zewnątrz – mówi Bolesław Piecha, senator PiS.
Wywołany do tablicy były szef Śląskiej Kasy Chorych oraz były prezes Narodowego Funduszu Zdrowia, nie ma wątpliwości, że zamieszanie w śląskim oddział to kolejny znak, że cały fundusz wymaga gruntownych zmian. – Po prostu to wszystko tak troszkę zgniło i zachorowało. Czas byłoby się obudzić i przestać politykować, tylko wziąć się do roboty – stwierdza Andrzej Sośnierz, były prezes Narodowego Funduszu Zdrowia.
Tymczasowość w funduszu to nie tylko problem województwa śląskiego. Centrala również nie ma swojego prezesa, ale to w Katowicach temperatura wokół funduszu wciąż rośnie. Nowy dyrektor będzie trzecim szefem w ciągu trzech miesięcy. – Widać, że ta tkanka jest chora. Doszło do jakiegoś pewnego przełomu w myśleniu, że jednak ten system należy w jakiś sposób reformować, naprawić, a jeżeli nie da się naprawić, to będzie trzeba go zmienić po prostu – stwierdza Grzegorz Nowak, były dyrektor śląskiego oddziału NFZ.
Zmianom na bieżąco przygląda się wicemarszałek województwa odpowiedzialna za sprawy służby zdrowia. Podkreśla, że ostatnie dwa miesiące, kiedy rządzi Barbara Bulanowska, nie są dla śląskiego funduszu czasem straconym. – Mogę powiedzieć, że jest to wspaniały fachowiec, osoba merytoryczna, obiektywna. W tej chwili robi, może powiem kolokwialnie, trochę porządku w NFZ, zmienia strukturę organizacyjną, która powinna już dawno być zmieniona, żeby usprawnić kontraktowanie – mówi Aleksandra Skowronek, wicemarszałek województwa śląskiego. Trudno jednak cokolwiek usprawnić, kiedy fundusz sprawnie nie potrafi wybrać dyrektora. Wystarczy powiedzieć, że konkurs na to stanowisko nie został nawet jeszcze rozpisany.