RegionWiadomość dnia

Śląskie zagrożone powodzią! Będą ulewy. Niż Yvette przyniesie obfite opady deszczu

W Bieruniu nie tylko mieszkańcy zdają sobie sprawę z zagrożenia wielką woda. Również urzędnicy przygotowują się na ewentualną powtórkę czarnego scenariusza sprzed czterech lat. Wyciągając wnioski z ostatniej powodzi, sprzętu nikt nie chciał się tu pozbywać. Tym bardziej, że jak mówią zgodnie mieszkańcy, wały po majowym kataklizmie z 2010 roku zostały tylko doraźnie uszczelnione. – Tam z krakowskiej strony to jest wał wyższy o 2 metry od naszego, o 2 metry! I to zdążyli zrobić po powodzi zaraz – mówi Roman Czeka, mieszkaniec Bierunia. A prognoza pogody na najbliższe dni jest dla nich groźna. Wody ma przybyć i to nawet 40 litrów na metr kwadratowy. A to może oznaczać już tylko kolejną walkę o przetrwanie. – Zlewnia Wisły Małej, Przemszy i Soły to jest miejsce, które zgodnie z prognozami hydrologicznymi jest miejscem najbardziej zagrożonym w województwie śląskim, które w związku z tym trzeba najbardziej teraz pilnować – podkreśla Piotr Litwa, wojewoda śląski.

Sprzętu tu zmagazynowanego według strażaków nie powinno zabraknąć. Doświadczeni dramatycznymi wydarzeniami sprzed 4 lat gwarantują, że tym razem są przygotowani na przyjście żywiołu. – W momencie kiedy, by ten poziom wód gwałtownie wzrastał będziemy te wały próbować obronić i podnosić je na tyle, żeby ta woda się nie przedarła tutaj na teren Bierunia – wyjaśnia Marek Rączka, komendant śląskiej straży pożarnej. Cztery lata temu to się nie udało. Wielka woda, mimo wcześniejszych zapewnień, zaskoczyła tu wszystkich. – I zapewniali mnie, że woda do kawiarni nie wejdzie, a później się okazało, że przerwało drogę, woda przez drogę przeszła – wspomina Dionizy Jarosz, właściciel kawiarni w Bieruniu.

Podobnie było w zabrzańskiej dzielnicy Makoszowy. Tu powódź przebiła się przez nieszczelny wał. Nie oszczędziła też mostu na Kłodnicy, Po powodzi z 2010 roku makoszowski wał został przebudowany. Powstał również nowy most, który podniesiono o kilka metrów. To mieszkańcom na dać gwarancje bezpieczeństwa. – Wiadomo, że w momencie gdyby te opady bardzo intensywne pozostawały przez dłuższe okres czasu na pewno sytuacja mogłaby się zmienić. Natomiast na razie żadnego zagrożenia nie ma – informuje Artur Nowakowski, Wydział Zarządzania Kryzysowego w Zabrzu.

Może jednak wystąpić w ciągu najbliższych dni i to w czterech województwa na południu kraju. Oprócz śląskiego, zagrożone są: opolskie, małopolskie i podkarpackie. To efekt niżu Yvette, który przyniesie wyjątkowo obfite opady.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button