Kraj

SLD obchodzi zapomniane święto Manifestu PKWN

Sekretarz Rady Wojewódzkiej SLD w Lublinie Piotr Zawrotniak powiedział, że historii nie da się przekreślić i nie trzeba się wstydzić za marzenia pokolenia, które dźwigało trudy odbudowy Polski po zniszczeniach wojennych. „Warto pamiętać, że PKWN nie przyszedł do nas bezpośrednio z Moskwy, a wskutek decyzji sojuszników, którzy wszystko ustalili w Jałcie. Byliśmy pionkiem w tej grze, nic nie znaczącym” – powiedział Zawrotniak. Jego zdaniem trudno będzie w świadomości Polaków wymazać minione „półwiecze trudnej, często bolesnej przeszłości”. „Spróbujmy ten czas ocenić uczciwie, nie zapominając o tym, że bez PKWN nie byłoby polskiego Sierpnia, Lecha Wałęsy, Okrągłego Stołu, pierwszej bezkrwawej rewolucji, a efekcie – zgonu imperium zła” – dodał Zawrotniak. Manifest PKWN delegalizował rząd polski w Londynie i ustanawiał nową władzę w kraju wyzwalanym spod niemieckiej okupacji. Wzywał do walki z okupantem hitlerowskim w sojuszu z Armią Czerwoną i zapowiadał liczne reformy, m.in. reformę rolną. Władze PRL propagowały przekonanie, że Manifest powstał i został ogłoszony w Chełmie na Lubelszczyźnie 22 lipca 1944 r. W rzeczywistości PKWN powołany został 21 lipca 1944 r. w Moskwie przy udziale Józefa Stalina. W Moskwie też wydrukowano pierwsze egzemplarze Manifestu. Ogłoszono go następnego dnia w audycji radiowej Związku Patriotów Polskich nadanej w Moskwie. Członkowie PKWN do Chełma przybyli dopiero 27 lipca 1944 r. W okresie PRL rocznica ogłoszenia Manifestu PKWN była najważniejszym świętem państwowym. Władze komunistyczne w Polsce podkreślały rangę święta wyznaczając na 22 lipca ważne wydarzenia, np. 22 lipca 1952 r. uchwalono konstytucję PRL, dwa lata później ruszyła Nowa Huta pod Krakowem, w 1974 r. oddano do użytku Trasę Łazienkowską w Warszawie, w 1983 r. zniesiono stan wojenny. Nazwę 22 lipca nadawano ulicom w miastach, zakładom przemysłowym. Święto 22 lipca zniesiono w 1990 r. i przywrócono Święto Niepodległości 11 listopada

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button