SLD w natarciu. Sojusz szykuje się na województwo śląskie
Sojusz Lewicy Demokratycznej szykuje województwo śląskie na kolejną już partyjną konwencję. – Na pewno odniesiemy się do obecnej sytuacji w górnictwie, hutnictwie, do ustawy metropolitalnej. Będzie też zaprezentowany program SLD w wymiarze krajowym w obszarze rynku pracy, sfery socjalnej i rozwiązań w zakresie gospodarki – mówi Tomasz Niedziela, sekretarz SLD.
Nad tą, mogłoby się wydawać receptą na wszystko, obradować będzie blisko 500 delegatów z całej Polski. Najpierw jednak będą musieli udzielić absolutorium na kolejne dwa lata przewodniczącemu partii – Leszkowi Millerowi. Tu jednak nikt nie spodziewa się niespodzianek. – Jestem pewien, że uzyska absolutorium. Dyskusja będzie programowa. Będziemy zmieniali statut, żeby wzmocnić struktury – zapowiada Marek Balt, przewodniczący SLD na Śląsku.
Wzmacnianie struktur sięgnie też Europy. Największa partia lewicowa zamierza oficjalnie udzielić poparcia Martinowi Schulzowi w kandydowaniu na szefa Komisji Europejskiej.
Według polityków Sojuszu, podczas konwencji Leszek Miller na pewno mówił będzie o błędach PO na Śląsku. Będzie jednak raczej ostrożny, bo po kolejnych wyborach, z kimś będzie musiał rządzić. – Powinniśmy być w koalicji, jeżeli będzie taka potrzeba. Do tej pory nikomu nie udało się mieć rządu jednopodmiotowego z tymi, z którymi będzie nam najbliżej programowo. Na dzień dzisiejszy wydaje się, że z Platformą moglibyśmy znaleźć takie obszary – mówi Tomasz Niedziela, sekretarz SLD. Pytanie, czy Leszek Miller w 2015 roku będzie potrzebował Donalda Tuska. – Jeżeli usmaży Platformę za bardzo i Platforma dostanie powiedzmy kilka procent, to nawet, jeżeli SLD osiągnie w miarę przyzwoity rezultat, to tak czy inaczej, ta koalicja nie powstanie – ani Platforma nie będzie potrzebna SLD, ani SLD nie będzie potrzebne Platformie – stwierdza Bogdan Pliszka, politolog.
Platforma na Śląsku na razie nie dzieli się władzą, za to oddaje członków. Do SLD właśnie przeszedł Adam Cebula. W PO był 13 lat. Giełda nazwisk ruszyła jeszcze przed świętami. Do radnego z Siemianowic dołączyć ma kilka znanych na Śląsku osób, głównie z Platformy Obywatelskiej. – Podjąłem taką decyzję z tego względu, że jestem rozczarowany tym, co się dzieje w PO. Stąd też moja decyzja – wyjaśnia Adam Cebula, siemianowicki radny, zmienił PO na SLD. Podjęta w niespełna pół roku od krajowej konwencji Platformy w Chorzowie. Partia po między innymi przegranych wyborach w Bytomiu, próbowała udowodnić, że zasługuje na poparcie. – PO, tak jak to było u naszych źródeł, musi być w swojej istocie taka, jaki jest Śląsk – jego tradycja. Taka, jacy są Ślązacy przez całą swoją historię – mówił Donald Tusk, premier, lider PO.
W czerwcu do walki o województwo śląskie ruszył też PiS – niesiony zwycięstwem w Rybniku w wyborach uzupełniających do senatu.
SLD podczas konwencji zamierza podkreślać, że z powodzeniem jako partia rządzi największą ilością miast w województwie śląskim. W walce o kilkanaście procent wyborczych głosów, może się to jednak okazać za mało.