RegionWiadomość dnia

Słowa Jarosława Kaczyńskiego na temat Ślązaków i śląskości – jest doniesienie do prokuratury

Nie czują się ani zakamuflowani, ani niemieccy. Wnioskiem do prokuratury ukrócić chcą – ich zdaniem bezkarność Jarosława Kaczyńskiego zawartą w jego raporcie o stanie Rzeczypospolitej. – Często jest tak, że brak rzetelnej wiedzy historycznej bardzo często przeradza się w szowinizmy czy nacjonalizmy. Ja po prostu na to się nie godzę – podkreśla Mirosław Sekuła, PO. Dla prezesa Kaczyńskiego przejawem społecznej infekcji, która toczy polską rzeczywistość są przedstawiciele RAŚ. A wraz z nimi przejawy wszelkiego regionalizmu. – Twierdzenie, że istnieje naród śląski my rzeczywiście traktujemy jako w istocie zakamuflowaną opcję niemiecką i to bardzo łatwo sprawdzić w statystykach – mówił Jarosław Kaczyński.

I tak mówiąc o statystykach powiększone zostały inne statystki – a dokładnie lista przeciwników prezesa PiS. Na niej od dawna są m.in. postkomuniści i liberałowie. Teraz przyszła pora na zdeklarowanych Ślązaków, wrogów spójności narodu i wywrotowców. – Zaczyna się od takich z pozoru słów czy zdań, a kończy się na prześladowaniach – uważa Tomasz Tomczykiewicz, PO. Wnioskodawcy domagają się od prokuratury, by zajęła się tymi wypowiedziami, które dzielą obywateli ze względu na ich pochodzenie i przynależność narodową. Partyjni koledzy Kaczyńskiego problemu jednak nie widzą. – Ja cały czas podkreślam, że jestem Ślązakiem i Polakiem. Ja się do tego zdania nie odnosiłem, bo uznałem, że ono nie odnosi się do mnie – oznajmia Grzegorz Janik, PiS.

Bo o dziwo – Jarosław Kaczyński podobno o Ślązakach w ogóle nie mówił. – On nie mówił o śląskości jako takiej, bo on powiedział wyraźnie, że Ślązaków szanuje i Ślązaków ceni – odpowiada Wojciech Szarama, PiS. A w śląskiej godce, jak przyznają jego partyjni koledzy to prezes się nawet lubuje. Do kogo więc w swojej wypowiedzi zwracał się Jarosław Kaczyński? Jak dziś twierdzą działacze PiS-u – jedynie najbardziej radykalnego skrzydła RAŚ-u. I w ogóle nie ma o czym mówić. – Ja to przede wszystkim pana Tomczykiewicza i wszystkich tych, którzy taki rwetes wywołali po prostu posłałabym do 3 klasy szkoły podstawowej, żeby się nauczyli czytać ze zrozumieniem – oznajmia Izabela Kloc, PiS.

Ale zdaniem Ryszarda Kalisza posłowie PO słów Kaczyńskiego z kontekstu wcale nie wyrwali. To według niego nacjonalistyczne szczucie w najczystszej postaci. – To może być w jednej osobie tożsamość śląska, polska, europejska. Ja jestem warszawiakiem i to łącze, i w Europie też się czuję doskonale. W Polsce i w każdym miejscu też. Mam tożsamość pionową. Spór o tożsamość Śląską – zdaniem politologa Marcina Gacka nie osłabi jednak PIS-u aż tak, jak chcieliby tego polityczni przeciwnicy. – Deklaracja Jarosława Kaczyńskiego nie odbije się na twardym elektoracie Prawa i Sprawiedliwości.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Tą co najmniej – polityczną nieostrożnością zbyt wiele PiS na Śląsku ugrać nie mógł. Pozostaje pytanie jak na uderzenie w Śląsk zareagują wyborcy, tu i w innych częściach Polski.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button