Słowacy po meczu z Holandią

Takich emocji na Słowacji nie było jeszcze nigdy. Nigdy, bo reprezentacja piłkarska na mistrzostwa świata pojechała po raz pierwszy. I od razu awansowała do fazy pucharowej.
Trafiła na trudnego rywala – Holandię. Mecz w Żlinie oglądał między inymi Martin Van Reen, którego matka jest Słowaczką, a ojciec Holendrem. Sercem kibicował Słowakom. Jeszcze kilka minut przed meczem był optymistą.
Z dużymi nadziejami, ale tez z dużo większymi obawami do meczu podchodzili też sami Słowacy, a wśród nich Miroslav Barcik, piłkarz Polonii Bytom.
Obawy okazały się słuszne, bo Słowacy przegrali z faworyzowana Holandią 1:2. Mimo to kibice są ze swojej drużyny dumni bo jeszcze kilkanaście miesięcy temu o Mundialu nikt nawet tu nie śnił.
Nikt też nie zarzuca słowackiej reprezentacji braku woli walki. Przeciwnie – wszyscy podkreślają, że dla piłkarzy nie były to łatwe mistrzostwa.
Piłkarze Słowacji swoją przygodę z mistrzostwami już zakończyli. W taki sposób, o którym od kilkudziesięciu lat marzy się Polskim kibicom. Niestety nasza reprezentacja pokazała co potrafi jeszcze w pierwszej fazie eliminacji, a jej dobre występy ciągle pozostają w sferze marzeń.