Śmiertelny chłód

Edyta Dziwak, szefowa Fundacji dla Ratowania Zwierząt Bezdomnych EMIR wie najlepiej jak okrutni potrafią być ludzie. Pies najpierw został okaleczony, potem porzucony w lesie. Ocalał dzięki przypadkowym ludziom. To głównie dzięki nim ratowane są też inne czworonogi. – Codziennie odbieram zgłoszenia, że albo piesek gdzieś przymarza do betonu albo, że piesek jest na działkach przywiązany łańcuchem, albo że piesek śpi na śniegu w kartonie lub bez kartonu – przyznaje Dziwak.

Zwierzęta zostawione same sobie na mrozie są bez szans. Skazując je na taki los, ludzie zapominają o chroniącym je prawie. – Taki pies narażony jest na zdechnięcie z głodu, na atak dzikich zwierząt, na uduszenie się pętlą, którą jest przywiązany, a wtedy już mamy elementy okrucieństwa. W takiej sytuacji może grozić nawet kara pozbawienia wolności – przypomina Marek Wręczycki z KWP w Katowicach.

Mimo to nadal za kraty częściej trafiają zwierzęta. Niektórzy ludzie traktują je jak przedmioty. Pozbywają się ich jak tylko się nimi znudzą. – Ludzie robią w tej chwili porządki na święta i mają czasem wewnętrzne poczucie, że za dużo tych włosów na dywanie i za bardzo się w tych porządkach narobili więc trzeba psa albo kota wywalić, a to mnie tak wkurza u ludzi, bo to są takie piękne świąteczne prezenty dla naszych milusińskich – denerwuje się Aleksandra Molnar z Miejskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Katowicach.

Prezentem dla Kacpra było wyrzucenie go z samochodu na trasie do katowickiego lotniska. Jego pieskie życie postanowiła odmienić Barbara Grochowska. – Jestem sama w tej chwili, mąż mi zmarł w czerwcu i jestem wrażliwa. Nic mu się nie stanie, miejsce jest, ogródek mały jest – mówi. I są też Ci którzy go pokochają. Jednak nie wszystkie zwierzęta maja tyle szczęścia. A ich liczba rośnie szczególnie zimą. – Więcej różnych zwierząt trafia, bo trafiają króliki, a nawet chomiki. Ludzie zostawiają je w klatkach, w akwariach na śmietnikach – stwierdza Anna Wolny ze Miejskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Katowicach. Skazując je tym samym na pewną śmierć.