RegionWiadomość dnia

Smutne urodziny Parku Śląskiego. Rozpadające się ławki, nieczynna kolejka Elka…

Starość nie radość. W przypadku chorzowskiego parku to powiedzenie wyraźnie się sprawdza. Straszący swym wyglądem Szkieletor, rozpadające się ławki, nieczynna kolejka Elka. To główne oznaki, które świadczą, że lata świetności ma za sobą. – Za Ziętka to jeszcze tutaj było pięknie, elegancko zadbany był park, zresztą i zoo, wszystko. Teraz wiadomo – chcieliśmy takiego kapitalizmu, to wiadomo nie ma na nic pieniędzy – stwierdza Gabriel Kosowski, wędkarz z Chorzowa.

Z pustego i Salomon nie naleje. Bez pieniędzy zaniedbań sprzed lat nie da się naprawić od razu. Tym bardziej, że w parku wiele obiektów doskonale pamięta jeszcze epokę Gierka. Wtedy ten stworzony przez Jerzego Ziętka park był dla Ślązaków dumą. Budowali go sami, w czynie społecznym. Gdy już powstał był oblegany, bo wszystko było tu na miejscu.

Tamte czasy pamięta też Alfred Nesler, który park odwiedza codziennie. Dziwi się, że temu największemu ogrodowi w Polsce pozwolono popaść w ruinę. – Teraz znowu te stawy obiecali, że będzie to oczyszczane, jeden tam zrobili na dole i na tym poprzestali.

Nowe życie ma ona odzyskać w przyszłym roku. Arkadiusz Godlewski, który prezesem parku jest od dwóch lat, zapewnia, że jest bliski podpisania umowy z nowym inwestorem. To nie jedyne wyzwanie. – Kolejka wąskotorowa, która jak się okazuje po pierwsze działa nielegalnie. Nikt ani w parku, ani dzierżawca nie zauważył, że obowiązujące w tej mierze przepisy nakładają szereg obowiązków również na taką kolejkę – informuje.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

W kolejce czeka też teren po tzw. byłym ogrodnictwie. Tu ma powstać śląskie miejsce spotkań. Tyle tylko, że i na to potrzeba grubych milionów. Jak mówi Arkadiusz Godlewski, park musi na siebie zarabiać, aby można było myśleć o inwestycjach.

Co do przejrzystości wydatków wątpliwości ma za Bogdan Pliszka, socjolog. Jego zdaniem zmiana nazwy parku na Park Śląski była zbędna. – 600 tys. złotych zostało wydane na promocję nowej, uwaga uwaga nieoficjalnej nazwy parku, pytanie w takim razie po co ją promować? – pyta Bogdan Pliszka, socjolog, politolog.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button