Sobiech zapewnił zwycięstwo Ruchowi

Ruch Chorzów – Arka Gdynia 1:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Artur Sobiech (20). Żółta kartka – Ruch Chorzów: Krzysztof Nykiel. Arka Gdynia: Marcin Budziński. Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
Widzów 6 000.
Ruch Chorzów: Krzysztof Pilarz – Krzysztof Nykiel, Grzegorz Baran, Maciej Sadlok, Tomasz Brzyski – Wojciech Grzyb, Maciej Scherfchen, Pavol Balaz (89. Łukasz Janoszka), Gabor Straka (29. Michał Pulkowski) – Artur Sobiech (60. Marcin Nowacki), Andrzej Niedzielan.
Arka Gdynia: Andrzej Bledzewski – Łukasz Kowalski, Maciej Szmatiuk, Michał Płotka (46. Dariusz Ulanowski), Robert Bednarek – Tomasz Sokołowski II (75. Przemysław Trytko), Marcin Budziński, Bartosz Ława, Adrian Mrowiec, Marcin Wachowicz (84. Grzegorz Niciński) – Tadas Labukas.
Trener chorzowian zapowiadał, że to będzie trudny mecz dla jego zespołu. Tymczasem pierwsze minuty wskazywały, że gospodarze – atakujący od początku – wygrają “łatwo i przyjemnie”. Goście wytrwali ten napór przez 20 minut. Potem podanie Andrzeja Niedzielana niemal z końca boiska wykorzystał Artur Sobiech. Bramkarz Ruchu musiał przed przerwą wykazać się tylko raz – w pojedynki “jeden na jeden” z Tomaszem Sokołowskim.
W przerwie trener Arki Marek Chojnacki wprowadził na boisko pomocnika Dariusza Ulanowskiego w miejsce obrońcy Michała Płotki i goście w ofensywniejszym ustawieniu walczyli o odrobienie strat. Po kwadransie ich nadzieje mógł pogrzebać Sobiech, gdyby wykorzystał sytuację sam na sam z Andrzejem Bledzewskim. Gdynianie przejęli inicjatywę a Marcin Wachowicz i Tadas Labukas mieli szanse na doprowadzenie do remisu.
Prawdziwe emocje zaczęły się … w końcówce. W 87 minucie, po faulu Krzysztofa Nykiela na Przemysławie Trytko, sędzia podyktował rzut karny dla Arki. Strzał Grzegorza Nicińskiego z 11 metrów obronił bramkarz Ruchu. A w doliczonym czasie dwie bramki dla chorzowian powinni zdobyć Andrzej Niedzielan i Łukasz Janoszka. Skończyło się na 1:0.
Po meczu powiedzieli: trener Arki Marek Chojnacki: – Do momentu straty gola zachęcaliśmy Ruch, żeby go nam strzelił. Później zaczęliśmy konstruować akcje. Zdecydowanie lepsza w naszym wykonaniu była druga połowa, dochodziliśmy do sytuacji bramkowych. Niewykorzystany rzut karny może spowodować, że zespół straci wiarę, ale mam nadzieję, że tak się nie stanie.
trener Ruchu Waldemar Fornalik: – Dobrze zaczęliśmy to spotkanie i szkoda, że nie udało się przed przerwą podwyższyć wyniku. W drugiej połowie oddaliśmy pole Arce, mieliśmy problemy, zwłaszcza w drugiej linii. Krzysztofowi Pilarzowi, który obronił rzut karny w końcówce, zawdzięczamy, że trzy punkty zostają w Chorzowie.