Region

Solidarni z lekarzem

Pacjentka czuje się już dobrze, ale jeszcze wczoraj około godziny 14.00 sytuacja była dramatyczna. – Nie wiem co by było, gdyby ordynator nie chciał staną przy stole operacyjnym, nie myślałam o tym. Ciężko coś takiego jest powiedzieć… – mówi Beata Tomaszkiewicz. 

Pani Beata była wtedy nieprzytomna. Czekała na ratunek. Dyżurna lekarka przybiegła prosząc o pomoc przy operacji. – Mówiła, że pacjentka wymaga natychmiastowej laparotomii – czyli trzeba ją operować, bo inaczej kobieta może umrzeć i prosi mnie żebym jej w tym pomógł – stwierdza lek. med. Marek Pabian.

Lekarz mimo, że tego samego dnia otrzymał wypowiedzenie z pracy nie zawahał się. Zadzwonił do dyrektorki. Chciał natychmiast przystąpić do operacji. – Dwukrotnie mu odmówiła, żeby został. Myśmy zaczęli operację, ponieważ sprawa była nagląca i musiałam szybciutko podjąć decyzję. Szef w zasadzie umył się i bez zgody dyrekcji złamał zakaz, operowaliśmy razem – mówi lek. med. Krystyna Horzelska.

Dyrekcja twierdzi, że było inaczej. Lekarz postawił warunek: przystąpi do operacji, jeśli pozostanie ordynatorem. – Jeżeli jest potrzeba przystąpienia do operacji, ma do operacji przystąpić – takie było stanowisko wicedyrektora do spraw lecznictwa. To był szantaż ordynatora w stosunku do dyrekcji – uważa Piotr Nowak, dyrektor ZOZ w Świętochłowicach.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Czy szantaż na razie nie wiadomo. Wiadomo, jaka po całym zdarzeniu panuje w szpitalu atmosfera. – To jest dla nas bulwersująca sytuacja, że świadomie dyrekcja naraziła pacjentkę na utratę życia. Ja się nie mogę z tym zgodzić jako lekarz. Ordynator postąpił bardzo słusznie rozważnie i chwała mu za to – stwierdza lek. med. Krystyna Horzelska.

Zdrowie, o które walczył również Krzysztof Pietraszek, były ordynator chirurgii. Jak mówi, gdy odchodził sytuacja była mniej dramatyczna, ale równie absurdalna. – Wypowiedzenie otrzymałem w połowie dnia pracy. Między zabiegami operacyjnymi. Zostałem wywołany do dyrektora, gdzie wręczono mi wypowiedzenie i nakaz opuszczenia szpitala – mówi Krzysztof Pietraszek, były ordynator chirurgii.

Szpitala, gdzie wydaje się, że wszytko postawione jest na głowie. Nieszczęśliwie bardziej na głowie pacjenta.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button