Solidarność apeluje o nieodkładanie świątecznych zakupów na ostatnią chwilę

Nawet anioły w SCC w Wigilię nie mają łatwo. Pracować muszą wszyscy do samej 16, w sumie ponad 3 tysiące osób zatrudnionych w największym na Śląsku centrum handlowym. – Należy im się trochę wytchnienia, w tym dniu. To jest szczególny dzień i po prostu to jest nieludzkie, żeby ci ludzie tak do końca pracowali i tak do końca byli eksploatowani – uważa Elżbieta Zimer. Sprzeciwia się temu również Solidarność. Związkowcy ulotkami próbowali przekonać dziś klientów, by ci nie odkładali świątecznych zakupów na ostatnią chwilę. Tak by w Wigilię ten tętniący teraz życiem market opustoszał już o 14. Ostatni klient przy kasie nie oznacza wcale końca pracy sprzedawców. – Trzeba pochować towar, do chłodziarki pozwozić, lady trzeba posprzątać. Posprzątać cały sklep, to jest co najmniej 2 godziny – wyjaśnia Maria Bem, wiceprzewodnicząca “Solidarności” w Tesco Poland.
Skrócenie handlu w Wigilię ma umożliwić pracownikom takich sklepów wcześniejszy powrót do domów i przygotowanie tradycyjnej kolacji. W tym akurat markecie z barszczem, karpiem i uszkami na pierwszą gwiazdkę wielu z pewnością nie zdąży. – Są to pracownicy restauracji, są to kucharze, sprzedawcy, doradcy klienta. Są to pracownicy banków, także ta grupa zawodowa jest bardzo szeroka – mówi Tomasz Pietrzak, Silesia City Center. Można ich oczywiście trochę odciążyć mówi pan Marek Gabryś, on świąteczne zakupy ma już za sobą. – Żeby już w dzień Wigilii mieć święty spokój i zająć się sobą, rodziną i przygotowaniem do kolacji wigilijnej.
Takiego komfortu nie maja jednak Ci, którzy podobnie jak handlowcy, nawet podczas świat są na ostrym dyżurze. – Ktoś się czymś struje. Wiadomo są różne przypadki, tak jak w życiu, to taki dzień jak każdy inny – stwierdza Zofia Sak, Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Katowicach. Święta w pracy to także chleb powszedni w centrum monitoringu tunelu pod katowickim rondem. – Od 5 lat jestem dyspozytorem, także rodzina jest przyzwyczajona, że po prostu nie wszystkie święta spędzam w domu – mówi Marcin Santura.
Służba nie drużba – dodaje Pan Rafał, z rodziną w Wigilię nie widział się już kilka lat, ale jak mówi nawet w pracy, jeśli tylko się chce, można stworzyć w tym dniu świąteczną atmosferę. – Przygotowujemy wspólnie stół wigilijny, czyli tradycyjnie smażymy karpia, gotujemy te dania, które są potrzebne. Mamy tutaj kucharzy swoich, którzy bardzo dobrze znają się na kuchni – opowiada Rafał Konarski, PSP w Dąbrowie Górniczej. Okazuje się, że nawet wolny dzień w grafiku dla niektórych profesji może błyskawicznie zmienić się w ten pracujący. – Pamiętam, że była taka historia. Podczas Wielkanocy nie było żadnego śniadania i po prostu musiałem się ubrać, jechać na czczo pracować, potem kilka godzin później mogłem zjeść coś w drodze – wspomina Jerzy Korczyński, reporter TVN24.
Praca w handlu jest szczególnie intensywna teraz przed świętami. Na szczęście większość sieci handlowych pozytywnie odpowiedziała na apel Solidarności skracając czas pracy w Wigilię do godziny 14.