Makabryczne odkrycie w Sosnowcu! Trzy martwe kozy, kilkanaście kur, kilkadziesiąt gołębi i kilka kanarków – nie wiadomo dokładnie ile, bo ciała zwierząt na działce w Sosnowcu znaleziono na stanie rozkładu.
29- latek z Czeladzi, dzierżawca działki, prawdopodobnie ostatni raz pojawił się na działce co najmniej trzy tygodnie temu, jeszcze przed mrozami. -W pierwszej szopie leżał martwy kozioł, który był przykryty drzwiami, wystawały mu same kopyta, następnie w kolejnej szopie leżała mała kózka i większa koza, martwe kury, obok były żywe kury zamknięte, no i u góry w gołębniku leżały dziesiątki martwych gołębi i kilka żywych – mówi Anita Chromy, OTOZ Animals Gliwice.
Właściciel tłumaczył, że w miarę możliwości karmił zwierzęta i doglądał je, jednak w pełni sobie z obowiązkami nie radził. Stanowczo zaprzeczył jednak, że padnięcie zwierząt było skutkiem jego zaniedbań w opiece. -Gdyby sekcja zwłok wskazywała na szeroko rozumiane zaniedbywanie tych zwierząt, które mogłoby być zakwalifikowane przez właściwą prokuraturę jako przypadek znęcania nad zwierzętami groziłaby wtedy zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt groziłaby wtedy kara do lat 2 pozbawienia wolności – mówi podinsp. Mariusz Łabędzki, KMP w Sosnowcu.
Wyniki sekcji zwłok znane będą za około 2 tygodnie. Towarzystwo Ochrony nad Zwierzętami nie ma jednak wątpliwości. –Jak widziałam kozy były wychudzone, więc przypuszczam jednak, że zostały na pewno też zagłodzone i nie były w odpowiednich warunkach – mówi Anita Chromy, OTOZ Animals Gliwice.
9 gołębi i 6 kur, które udało się uratować trafiło do kliniki weterynaryjnej i są pod opieką Towarzystwa nad Zwierzętami Animals z Gliwic.