RegionWiadomość dnia

Spadochroniarz z kielnią i nowa droga startowa na lotnisku w Pyrzowicach

Historyczne, bo pierwsze takie lądowanie – jeszcze nie na pasie, a w miejscu, gdzie powstanie. To był 1736 skok w karierze Jacka Gawryszewskiego. – Z kielnią akurat pierwszy raz dzisiaj skoczyłem, ale fajnie – bardzo fajnie. Kielnia nie przeszkadzała w niczym – była dobrze ukryta, więc walka była tylko z powietrzem – mówi Jacek Gawryszewski, skoczek spadochronowy, PAŻP.

Po wmurowaniu aktu erekcyjnego, a jakże przy pomocy kielni, w ciągu kilkunastu miesięcy powstanie długi na trzy tysiące dwieście metrów pas startowy. Wokół niego zainstalowana zostanie pomoc nawigacyjna klasy drugiej. – Będzie to jedyny port w otoczeniu, gdzie będzie można o każdej porze dnia i nocy, w każdych warunkach atmosferycznych wylądować na tym lotnisku– informuje Artur Tomasik, prezes GTL S.A. – Ta inwestycja jest największą inwestycją w porcie dotychczas. Myślę, że jeszcze długo żadna jej nie przewyższy – stwierdza Bartosz Bednarczyk, dyr. ds. inwestycji, Katowice Airport.

Lotnisko w Pyrzowicach będzie jednym z trzech w Polsce z tak długim pasem startowym. Dłuższy pas to między innymi możliwość przyjmowania największych maszyn w pełni załadowanych i zatankowanych. – Marzy mi się, żeby lotnisko w Pyrzowicach i otoczenie stało się wielkim centrum logistycznym nie tylko dla województwa śląskiego, ale również dla Polski Południowej, a może i o znaczeniu europejskim – mówi Mirosław Sekuła, marszałek województwa śląskiego.

Prace za 150 mln zł wykonuje Budimex. – Każda maszyna musi być certyfikowana. Poruszanie się maszyn i ludzi po lotnisku wymaga uzgodnienia z personelem, więc tutaj rzeczywiście nie można sobie robić tak jakbyśmy chcieli. Przez to troszkę dłużej też się buduje – mówi Dariusz Blocher, prezes Budimex S.A.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

W trakcie przygotowywania terenu pod budowę znaleziono dziesiątki pocisków z okresu drugiej wojny światowej. Drugi problem dosłownie wyrósł spod ziemi – cenne wrzosowiska. Ponad cztery miliony złotych kosztowała przeprowadzka roślin do oddalonego o kilkanaście kilometrów Radzionkowa. Tu cenne według biologów rośliny będą mogły przetrwać budowę w Pyrzowicach. – Człowiek tym roślinom przynajmniej przez pewien czas będzie pomagać, jeśli taka konieczność będzie. Natomiast środowisko, które tu jest, jest zbliżone do środowiska tego, czy nawet jest takie same, jakie jest na lotnisku w Pyrzowicach – zaznacza Marcin Szczygieł, Urząd Miasta w Radzionkowie. Tu bez wątpienia jest spokojniej, czego nie będzie można powiedzieć o lotnisku w Pyrzowicach już za półtora roku. Po wybudowaniu pasa ruch pasażerski i transportowy ma się tu znacząco zwiększyć i zapewnić wysokie loty na najbliższe 25 lat.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button