Sport

Sparing: GKS Tychy vs JKH GKS Jastrzębie

“Drugi garnitur” – tak można określić skład GKS-u Tychy, który wyjechał na taflę w spotkaniu z JKH GKS Jastrzębie. W protokole meczowym próżno było szukać podstawowych zawodników GKS-u. Powód? Nowy opiekun tyszan dał szansę sprawdzenia się młodym graczom, którzy dobijają się do kadry pierwszego zespołu. Śmiało można stwierdzić, że większość zawodników wykorzystała swoją szansę.

Jednym z nich był wychowanek tyskiego klubu – Tomasz Maćkowiak, który otworzył wynik spotkania. – Jesteśmy czwarty dzień na lodzie, ciężko coś powiedzieć, bo nie grały dwie podstawowe piątki. Więc nie jest tak źle – komentuje Maćkowiak.

Jastrzębian nie podłamała szybko stracona bramka. Na strzał wspomnianego Maćkowiaka odpowiedział Damian Kiełbasa. Nie minęło 60 sekund, a jastrzębianie już prowadzili po uderzeniu Grzegorza Piekarskiego.

W drugiej tercji znowu błysnął Maćkowiak, który doprowadził do wyrównania. Dwie minuty później Mateusz Danieluk ponownie wyprowadził gości na prowadzenie. Tyszanie i tym razem zdołali jednak doprowadzić do wyrównania za sprawą Radosława Galanta. Podopieczni trenera Vavrecki poszli za ciosem i jeszcze w drugiej tercji wyszli na prowadzenie po strzale Łukasza Mejki. – To był sparing, ale w ogóle po to gra się sparingi, żeby się zgrywać, żeby każda formacja grała coraz lepiej i żebyśmy tak grali w sezonie – uważa Maciej Urbanowicz, zawodnik GKS-u Jastrzębie.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Gdy tyszanie byli jeszcze myślami w szatni, Mateusz Danieluk po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Koniec strzelania? Nic z tych rzeczy, podrażniona ambicja miejscowych przyniosła efekt już minutę później, kiedy po zamieszaniu pod bramką Mruly najwięcej sprytu zachował Sławomir Krzak. Radość miejscowych kibiców popsuł jednak Jiri Zdenek, który minutę przed zakończeniem spotkania doprowadził do wyrównania 5:5. – Tychy zagrały agresywnie, atakowali nas, lód też nie był za dobry. Pokazali, że potrafią grać, mimo że nie mieli pełnego składu, ale ci młodzi zawodnicy udowodnili że warto na nich stawiać – podkreśla Adrian Labryga, zawodnik GKS-u Jastrzębie.

Teraz przed Tyszanami wyjazd na obóz do Słowacji, gdzie rozegrają sparingi z takimi zespołami jak Nitra, Zvolen czy Martin. Starcia z taki silnymi rywalami bez wątpienia przyniosą efekt przed zbliżającym się sezonem.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button