Sparing Podbeskidzia z Odrą Wodzisław

Choć oba zespoły rozgrzewały się w tradycyjny sposób, to musiały również rozgrzewać się też inaczej. Boweim Podbeskidzie i Odra Wodzisław zmierzyły się w arktycznych warunkach.
– Muszę zganić trochę organizatorów i gospodarzy, bo zapowiadał się naprawdę dobry sparing – drużyna, która chce awansować do Ekstraklasy z zespołem już tyle lat grającym w Ekstraklasie. Można było się trochę bardziej postarać, bo tego zachodu o sprzątnięcie śniego było trochę za mało – stwierdza Ryszard Wieczorek, trener Odry Wodzisław.
Na boisku Podbeskidzie okazało się już bardziej gościnne. Po bramkach zdobytych przez nowo pozyskanych Piotra Bagnickiego i Jaroslava Machovca Odra wygrała z Góralami 2:0. – Cieszymy się, że ci nowi zawodnicy strzelają gole. Jesienią to był nasz największy mankament. Mam nadzieję, że teraz to oni będą rozstrzygać losy meczów – komentuje Jan Woś z Odry Wodzisław.
Podbeskidzie zaledwie kilka razy zagroziło bramce wodzisławian. Swoje szanse marnowali Martin Matus i wypożyczony z górnika Zabrze Piotr Malinowski. – Chłopcy po względem motorycznym są dobrze przygotowani. Jeśli chodzi o skuteczność, to można się nieco obawiać, ale myślę, że jest wystarczająco dużo czasu i chłopcy zaczną trafiać – uważa Bogdan Wilk, drugi trener Podbeskidzia Bielsko-Biała.
Nad tym piłkarze z Bielska będą pracować podczas zgrupowania w Gutowie, na które wyjechali zaraz po meczu.
Wodzisławianie z kolei już we wtorek wylecą na obóz do tureckiej Alanyi.