Sparing: Ruch Chorzów vs Cracovia Kraków

Do pierwszej zmiany w tym meczu doszło już na początku spotkania. Do zmiany… koszulek, którą zarządził sędzia spotkania. Spotkania, w którym Ruch testował 21-letniego greckiego pomocnika – Aleksandrosa Konstantinidisa. Grek zaprezentował się dobrze strzelając dla “Niebieskich” pierwszego gola. Trener Waldemar Fornalik o jego losach nie chciał jednak przesądzać. – Usiądziemy i będziemy się zastanawiać. Pomyślimy, podyskutujemy, zobaczymy – mówił szkoleniowiec. Czyli zero konkretów.
Wszystko co najlepsze w tym meczu działo się w drugiej połowie. Najpierw gol Greka, potem wyrównująca bramka Mateusza Jelenia. – Jestem zadowolony z pierwszej połowy, było to w miarę uporządkowane. W drugiej połowie z pewnością po tych zmianach widać było, że rozkleiło się to wszystko – przyznaje Orest Lenczyk, trener Cracovii Kraków. I punktowali już tylko “Niebiescy”. A właściwie jeden zawodnik – Patryk Stefański. Najpierw pokonał bramkarza Cracovii przy wydatnej pomocy Pawła Sasina. Po raz drugi Stefański, który pojawił się na boisku w 65. minucie wpisał się na listę strzelców po strzale po ziemi.
Jednak ten mecz to przede wszystkim możliwość przeglądu stanu posiadania. – Jest to okazja też do przyjrzenia się młodym zawodnikom, którzy aspirują do gry w pierwszej jedenastce. Myślę, że to jest ciekawy materiał – stwierdza Fornalik. Bo nawet sami zawodnicy przyznają, że jest jeszcze sporo do zrobienia. – Są mankamenty, na pewno nie jest idealnie, o czym wciąż ze sobą rozmawiamy i cały czas staramy się, żeby do tego ideału dążyć – mówi Michał Pulkowski, zawodnik chorzowskiego Ruchu.
Po ciekawej drugiej połowie Ruch ograł Cracovię 3:1. Teraz przed “Niebieskimi” wyjazd do Wronek na mecz z Lechem.