Sparrow w Kosmosie

Już kilka miesięcy temu reżyser jasno widział sceny, przy których co wrażliwsi widzowie zamykać będą oczy.
W rolę żądnego krwi szaleńca wcielił się Marian Folga. – Troszkę dziwnie, bo zna się tych ludzi i trzeba ich nagle wymordować.
Wszystko zaczyna się na biwakowym ognisku. Żaden z bohaterów nie przypuszcza, że ziści się opowieść o czyhającym w lesie mordercy.
– To naprawdę ekscytujący film. Opowiada o próbach ucieczki przed mordercą. Dla mnie ta rola była dużym wyzwaniem – przyznaje Jordan Greenhough, aktor.
– Najtrudniejsze były dla nas sceny zabijania, musieliśmy leżeć w lesie wśród liści i krwi – opowiada Joseph Stacey, aktor.
Ten dreszczowiec to produkcja polsko-brytyjska, na której czele stanął Wojciech Stuchlik. Najważniejsze sceny kręcone były w lesie murckowskim.
– Angielski reżyser, angielscy aktorzy, jak sobie z tym poradzicie? Wiele było obaw, ale zrobienie tego filmu było moim wielkim marzeniem – wyznaje Wojciech Stuchlik, producent filmu.
Marzenie, które zostało zrealizowane. I tak jak zaplanowano premierowy pokaz filmu odbywa się jeszcze przed halloween.
– Jestem bardzo zdenerwowany przed premierą, nie wiem czego mam się spodziewać, bo nie widziałem filmu i nie wiem jaka będzie reakcja publiczności – mówi Eric Kolelas, aktor.
Dla Alexis Jayne Defoe rola w tej produkcji to szansa na to, by zaistnieć na dużym ekranie nie tylko w Wielkiej Brytanii. –Ciężko pracowaliśmy na planie. Występ w horrorze różni się od pracy nad komedią. Mam nadzieję, że widzom spodoba się film, a nam pomoże w dalszej karierze.
Twórcy dreszczowca mierzą wysoko i chcą by o filmie było głośno nie tylko na Śląsku. W ten weekend “Sparrow” oglądać będą także widzowie na festiwalach za oceanem i w RPA.
– Nasz film rywalizuje z innymi ciekawymi filmami i publiczność amerykańska będzie mogła się wypowiedzieć o naszej koprodukcji – mówi Wojciech Stuchlik.
Koprodukcji z małą kasą ale dużą klasą.