RegionWiadomość dnia

Spełnione marzenie 12-letniego Artura

W meczu Artura stawką było jego życie. Dwunastolatek po potrąceniu przez samochód przez dziewięć dni leżał w śpiączce. – Mógł tego nawet nie przeżyć. Później okazało się, że może się obudzić, ale nie taki jak przedtem, bo lekarz stwierdził krwiaki na płatach czołowych, które są odpowiedzialne za charakter – mówi Beata Kowara, mama Artura.

On pokazał jednak charakter godny wielkiego sportowca. Po kilku tygodniach spędzonych w szpitalu stanął na nogi. Choć w piłkę grać może na razie tylko wirtualnie, to o sporcie wie niemal wszytko. – Piłka nożna to mój świat. Czytam gazety o zagranicznych zawodnikach, ale nie tylko – wyznaje chłopiec.

Idolem Artura jest Tomasz Zahorski. Dlatego jego marzeniem było spotkanie z napastnikiem Górnika Zabrze. Ten bez wahania postanowił to marzenie spełnić. – To, co go spotkało w życiu tylko i wyłącznie może mu pomóc w przyszłości, bo takie ciężkie chwile w życiu człowieka pomagają i budują na przyszłość silną wolę i charakter – uważa piłkarz zabrzańskiego Górnika.

Jak mówi mama Artura, piłka pomogła mu wygrać jego własny mecz. – W tym czasie mieli w szkole lekturę “W pustyni i w puszczy”, zaczęłam mu ją czytać, ale nie było żadnej reakcji. Dopiero gdy przeczytałam mu “Bravo Sport” było widać reakcję na nazwiska piłkarzy, nazwy klubów – wspomina.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Artur nie tylko kibicuje Górnikowi, ale także sam gra. Dlatego ma nadzieję, że za kilka lat na pierwszych stronach sportowych gazet będzie właśnie on. Po zakończeniu rehabilitacji zamierza wrócić do czynnego kibicowania 14-krotnemu mistrzowi Polski i treningów.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button