Spodek bez nagłośnienia

Na remoncie Spodka oszczędzać nie można było. – Trzeba inwestować w najwyższy poziom techniki. Taka też była moja decyzja, żeby tutaj akurat nie szczędzić pieniędzy, żeby przeznaczyć na najlepsze zdobycze technologii – mówił Piotr Uszok, prezydent Katowic 22 sierpnia 2009 r. No i zainwestowano. Supernowoczesny monitoring, diodowy ekran, trójwymiarowy monitoring. Jak się okazuje zabrakło jedynie….systemu nagłośnienia. – Aktualnie na obiekcie funkcjonuje tylko DSO, czyli dzwiękwy system powiadamiania o pożarze – informuje Stanisław Wąsala, MOSiR Katowice.
Tyle, że przez taki system kibice mogą usłyszeć co najwyżej, że muszą opuścić halę, a nie kto właśnie zdobył punkt. Miasto rozpisało więc przetarg na wypożyczenie głośników i mikrofonów, tak by kibice zbliżających się mistrzostw Europy w koszykówce mogli usłyszeć spikera. Dlaczego nagłośnienia nie dało się zainstalować razem z innymi systemami w czasie trwającej kilka miesięcy, kosztownej modernizacji? – W tym roku przed tymi imprezami nie byliśmy w stanie z powodów czysto formalnych to zrealizować, w związku z tym ta cała sytuacja z koniecznością wypożyczenia – tłumaczy Stanisław Wąsala, MOSiR Katowice. Pytanie czy tej całej sytuacji nie można było uniknąć? – Nie nie jest tak, że ktoś pominął, harmonogramy prac były ustalane wcześniej – odpowiada Waldemar Bojarun, UM Katowice.
Ale podobne harmonogramy były też ustalane przy okazji innych remontów w regionie. Na przykład hali sportowej w Siemianowicach Ślaskich. I choć pieniądze wydane na remont były tu nieporównywalnie mniejsze, głośniki zamontowano od razu. – Było to przewidziane i zaprojektowane i jest profesjonalne nagłośnienie. Dające pełne nagłośnienie w tej hali i jesteśmy z tego zadowoleni – oznajmia Marcin Kamiński, hala sportowa “Michał”. Sytuacji ze zdziwieniem przygląda się Przemysław Jedlecki, z katowickiego oddziału Gazety Wyborczej. – Szkoda, że nie pomyślano o nagłośnieniu wcześniej. Myślano za to o trójwymiarowym monitoringu, zamiast o rzeczach, które są naprawdę niezbędnie potrzebne.
Jak są niezbędne to zostaną zakupione, odpowiadają z niezmąconym spokojem urzędnicy. – W tej chwili nie ma problemu, żeby podłączyć to nowoczesne nagłośnienie. Zapewniam, że na pewno nie zawiedziemy i będzie funkcjonowało – deklaruje Waldemar Bojarun, UM Katowice.
No. I o co tyle krzyku?