Spór o Gierka z rondami w tle

Rondo – można mieć wrażenie, że to wokół niego kręci się życie polityczne w Sosnowcu. Na ostatniej sesji radni zdecydowali, że sosnowieckie skrzyżowanie o ruchu okrężnym w dzielnicy Niwka będzie nosiło nazwę Solidarności. – Nie może być jakichkolwiek kontrowersji. To nie wchodzi w rachubę. To jest uświetnienie 30. rocznicy największej w dziejach Polski rewolucji. Jedynej, w której wzięli udział wszyscy Polacy – uważa Arkadiusz Chęciński, radny, PO. Wszyscy? Chyba jednak nie. Dowód jest kilka kilometrów dalej na innym rondzie. Choć i tu i tam obowiązuje ten sam kierunek jazdy, to rondo Gierka jakby kręciło się w lewo. Podobnie jak zwolennicy pierwszego sekretarza, którzy chcą by słynny sosnowiczanin miał w mieście swoje muzeum. Na razie powstał instytut, który ma zbadać życiorys polityka. – To jest po prostu bardzo dobry pomysł na promocję naszego miasta. Edward Gierek jest postrzegany z Sosnowcem, stworzył w Polsce coś o czym do dzisiaj ludzie mówią, o czym do dzisiaj pamiętają – wyjaśnia Maciej Adamiec, radny lewicy.
Pamiętają, choć nie wszyscy tak samo. – Przecież on cały Sosnowiec rozbudował. Wszystkie drogi, wszystkie mosty, przecież to on budował – wspomina mieszkaniec Sosnowca. Naziści też budowali – odpowiada opozycjonista z czasów PRL, sosnowiczanin Maciej Wojciechowski. – Ideologia komunistyczna była równie zbrodnicza, jak ideologia nazistowska. Nikt nazistom nie buduje muzeów, nie stawia pomników. Należy o tym pamiętać, że Edward Gierek mimo wszystko był wysokim aparatczykiem.
Z jednej strony dawał pracę, budował i przyniósł powiew wolności, z drugiej doprowadził gospodarkę do kryzysu i rozbudował aparat SB. – Gierek był postacią kontrowersyjną, która ma wiele dobrych lat i chwil w swojej historii, jak i też wiele słabszych czy tez czarnych wręcz, ale nikt nie jest idealny. Myślę, że spór o Gierka to jest spór o PRL – tłumaczy Zygmunt Woźniczka, historyk. Spór, który kłuje w oczy szczególnie w Sosnowcu. Gierkowi próbowano już zabrać rondo i tytuł honorowego obywatela miasta. – Mamy dwa obozy: jeden bardzo negatywnie nastawiony do Gierka, drugi przejaskrawiający jego pozytywne dokonania. Ja uważam, że jest miejsce na wypośrodkowanie tego, ale to nie jest rola dla tych ludzi, którzy to robią, czyli dla polityków – podsumował Arkadiusz Chęciński, radny, PO.
Tyle, że chyba tylko politycy chcą się tą sprawą zajmować.