RegionWiadomość dnia

Spór o most w Zabrzu. Uwaga! Pieszym wstęp wzbroniony

Otwarcia nowego mostu na Kłodnicy nie mogą się doczekać nie tylko kierowcy. Od czterech miesięcy pasażerowie autobusów skazani są na przesiadki. Przystanki rozlokowano po dwóch stronach rzeki. – Miało być skończone 15 września. Później w październiku, a jest jeszcze nieskończone. Najbardziej współczuję tym ludziom, którzy do pracy na rano mają – mówi Krystyna Ozimińska, mieszkanka Zabrza-Makoszów.

A może być jeszcze gorzej. Most za bagatela 20 milionów złotych to zdaniem mieszkańców Makoszów i Przyszowic prawdziwy bubel. – Ta droga nie jest oświetlona, przede wszystkim nie ma studzienek. Gdzie ta woda poleci, tu nie ma barierek – mówi Anna Molenda, mieszkanka Przyszowic. Jest tylko fragment chodnika, do tego nie do końca utwardzony.

Piesi skazani są tu na pobocze. Niezbyt bezpieczne. Kompania Węglowa prawie w całości sfinansowała budowę nowego mostu po tym, jak stary ucierpiał przez szkody górnicze. – Z pewnością znajdziemy rozwiązanie techniczne, które również zadowoli pieszych mieszkańców Przyszowic, którzy korzystali z tego mostu – deklaruje Jan Czypionka, Kompania Węglowa. Ci mogą jeszcze skorzystać z tej prowizorycznej przeprawy, ale do czasu. – Razem z Kompanią Węglową była podjęta decyzja o tymczasowym moście. Wszystko było ustawione przez Kompanię Węglową i również ten most będzie przez nich później rozbierany – informuje Dagmara Kowalska, UM w Zabrzu.

Najpóźniej do wiosny przyszłego roku. A wtedy mieszkańcy skazani będą na niebezpieczny spacer… po ulicy. – Tu samochody nie jeżdżą 60, 80. Ponad 120 jeździły, jak był stary most. Wiele razy się dzwoniło na policję, żeby przyjechała. Wiele razy były tu wypadki – mówi Anna Molenda, mieszkanka Przyszowic.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Była też powódź, przez którą most zamknięto na rok. Ten nowy ma być odporny i na wielką wodę i na górnicze szkody. Szkoda, że odporna na potrzeby mieszkańców jest firma, która już w fazie projektowania tej inwestycji popełniła błędy.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button