Region

Spór o sznurki?

– Przeżyłam wojnę, przeżyłam głód, ale tego, co w tej chwili w tym bloku przeżywam, to już jest ponad moje siły – denerwuje się 82-letnia Janina Lipska, mieszkanka budynku przy ul. Borniewskiego 3. A ponad siły Janiny Lipskiej jest kara, którą nałożył na nią zarząd wspólnoty. Za to, że nie pozwoliła jego przedstawicielom obejrzeć wodomierza, a stan licznika podała na kartce. – Za kilka dni dostałam z Dom-El-u pismo, że mam 671 zł kary – mówi Lipska.

Większość spośród 60 rodzin mieszka przy ulicy Broniewskiego 3 w Jaworznie od blisko 37 lat. Jednak to, co zwykle wiąże i łączy, w tym przypadku dzieli i to bardzo. Jak na przykład śrubki przytrzymujące na balkonach sznury do suszenia prania. Po remoncie elewacji zarząd wspólnoty zażądał od lokatorów ich likwidacji. I zaczęły się problemy. Tym, co odpowiedzieli: “mój balkon, moje sznurki”, wysłano pismo, którym stwierdzono, że jeśli sznurki nie zostaną zdjęte to przyjdzie ekipa, która je zdejmie, a kosztami obciąży lokatorów.

Małgorzata Galas z zarządzającej wspólnotą firmy Dom-El dziwi się zarzutom. Tłumaczy, że mieszkańcy niemal jednogłośnie przyjęli regulamin, na podstawie którego domagano się i kary, i zdemontowania sznurów. – Jeśli taka jest wola właścicieli, to właściciele mogą postanowić, że – odnośnie tych sznurów na balkonie – chcą tak, a nie inaczej – wyjaśnia Galas.

Może i chcieli tak, ale teraz chcą inaczej. A stąd prosto, jak po sznurku, do wojny. I do zebrania, na którym nie wszyscy byli mile widziani. A na zebraniu działo się sporo. Krytykowanego prezesa wspólnoty, który w czasie zebrania nie chciał z nami rozmawiać, odwołać się nie udało. Dopiero później zrezygnował sam. Choć z widocznym żalem, bo jak twierdzi Stanisław Paleczny, były prezes zarządu wspólnoty, zrobiono generalny remont dachu, ocieplono klatkę, zaoszczędzono wodę, wstawiono nowe drzwi i długo by jeszcze wymieniać. A zarzuty mieszkańców są jego zdaniem krzywdzące. – My nie mamy nic przeciw temu, żeby suszyć pranie na balkonie. Jesteśmy przeciwni niszczeniu ściany, na której znajduje się styropian stanowiący płaszcz termoochronny – tłumaczy Paleczny. Jednak były już prezes, mimo, że przeciwny niszczeniu ściany, sam przywiercił do niej antenę satelitarną. Zresztą nie on jeden. A to może oznaczać , że konfliktu przy Broniewskiego nie da się zażegnać ot tak.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button