RegionWiadomość dnia

Sportowcy przed Vancouver

Mamy znacznie więcej utalentowanych sportowców niż tylko Justynę Kowalczyk. Jest Adam Małysz, który latać daleko potrafi. W Klingenthal orzeł z Wisły poszybował na odległość 134 metrów wskakując na podium. Forma rośnie i jest się z czego cieszyć – mówi kibic Jarosław Gracka, który po cichu liczy na olimpijskie złoto Małysza. – Często jest tak, że wszystkie prognozy brały w łeb przy samej olimpiadzie choćby na poprzedniej, kiedy przez cały sezon rządzili Ahonen z Jandą i na Olimpiadzie przepadli. Myślę, że wszystko jest na dobrej drodze, sam fakt, że Małysz ma indywidualny tok przygotowań świadczy, że federacja podeszła do tego poważnie. Rywale również. Thomas Morgenstern skorzystał z rady Adama Małysza i przyjechał potrenować do Wisły i Szczyrku. Jak sam mówi – o występ naszego rodaka w Vancouver możemy być spokojni. – Adam jest w bardzo dobrej formie, będzie bardzo groźnym rywalem na Olimpiadzie.

Tak jak Justyna Kowalczyk. Jej nogi wytrzymały już niejeden morderczy bieg, a jej wyczyn w tegorocznym Tour de Ski – już przeszedł do historii. Jednak jak sama mówi w Kanadzie będzie zupełnie inaczej. – Tylko jeden raz w roku biegamy pod prąd w trasie zjazdowej, jeżeli ktoś oglądał to widział, a trasy w Vancouver zwykłe, normalne trasy przebiegowe, więc tu nie ma w ogóle czego porównywać. To jest zupełnie inna historia i inna zabawa. Z którą Justyna powinna sobie jednak dać radę. Sprytu i umiejętności nie brakuje też biathloniście Tomaszowi Sikorze i snowboardzistce Paulinie Ligockiej. – Pierwsze igrzyska, na które jedziemy z takim przekonaniem, że te medale będą, że będzie to złoto. Szczególnie forma Justyny Kowalczyk może rokować jak najlepiej, bo ona dominuje w Pucharze Świata – uważa Małgorzata Ziemba, dziennikarka katowickiego “Sportu”.

O małej dominacji w kadrze może mówić katowicki AWF. To właśnie z tej uczelni na igrzyska pojedzie łącznie piętnastu studentów. – W duchu każdemu z nich będziemy kibicowali, bo wiadomo, że każdy dobry start takiego zawodnika to dla nas sympatyczna sprawa. Ale też trzeba oddzielić tych zawodników, którzy jadą tam na naukę, którzy jadą startować pierwszy raz w życiu na tak dużej imprezie od tych, którzy mają realne szanse na medale, a Ci myślę są jednoznaczni – stwierdza prof. Zbigniew Waśkiewicz, rektor AWF-u w Katowicach.

Sport jak to sport – jest nieprzewidywalny, dlatego na tydzień przed startem w Vancouver szanse ma każdy z 46 kadrowiczów.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button