Sportowe podsumowanie roku 2009

Na podium najczęściej w 2009 roku stawała Justyna Kowalczyk. Urodzona w Limanowej, ale reprezentująca barwy AZS-u AWF-u Katowice biegaczka wygrała praktycznie wszystko. W lutym wywalczyła dwa złote oraz jeden brązowy medal Mistrzostw Świata w czeskim Libercu. Pod koniec marca w Falun Kowalczyk zdobyła natomiast Puchar Świata. Na deser reprezentantka katowickiego AWF-u wygrała Mistrzostwa Polski. – Byłam praktycznie bardzo dobra od początku stycznia. Byłam najlepsza na świecie. Przez trzy miesiące byłam bardzo dobra – podkreślała zawodniczka.
Sporo radości polskim kibicom dostarczył także Tomasz Sikora. Pochodzący z Wodzisławia Śląskiego biathlonista sezon 2008/2009 zakończył na drugim miejscu w Pucharze Świata. Tym samym Sikora został pierwszym biathlonistą w historii Polski, który wywalczył miejsce na podium w klasyfikacji generalnej PŚ. Sezon zatem w pełni udany. – Udany, ale niedosyt jest. Trochę nie wyszły mistrzostwa świata, uciekła mi mała kryształowa kula. Z jednej strony się cieszę, a z drugiej wiem, że mogło być lepiej – mówił Sikora.
Lepiej nie mógł sobie tego roku wymarzyć “Góral z Gilowic”, czyli Tomasz Adamek. Nasz pięściarz przeszedł w ubiegłym roku do kategorii ciężkiej i już w swojej pierwszej walce posłał na deski samego Andrzeja Gołotę! – Jak było widać, tak było. Do walki byłem przygotowany, jak do każdej – perfekcyjnie. Nigdy nie wiem ile rund potrwa walka. Ta zakończyła się w 5 rundzie i fajnie – przyznał Adamek.
Patrząc z perspektywy całego ubiegłego roku niewiarygodny wręcz postęp poczynili piłkarze chorzowskiego Ruchu. “Niebieskich” odmienił trener Waldemar Fornalik. Chorzowianie w poprzednim sezonie utrzymali się w ekstraklasie, teraz po rundzie jesiennej zajmują 3. miejsce w tabeli. Jestem zatem szansa powalczyć o 15 tytuł Mistrza Polski. – Piłkarze wiedzą już jak to jest walczyć w górnej części tabeli, a jak w dolnej. Chcemy na dłużej zakotwiczyć na górze. Może jest szansa na 15 tytuł Mistrza Polski, choć ja staram się tonować te nastroje – zastanawiał się szkoleniowiec Ruchu Chorzów.
Na co będzie stać Ruch, a także pozostałe nasze zespoły, jak i sportowców przekonamy się w 2010 roku. Jedno jest jednak pewne – na brak sportowych emocji narzekać nie będziemy.