Sposoby na zimową depresję

Spadająca temperatura plus mała ilość światła. Wynik tego równania to coraz częściej depresja. Sezonowa, ale nawet z tą trwającą kilka tygodni w roku, trudno żyć. – Chce się leżeć cały czas, ale to leżenie też jest uciążliwe. W ogóle nie ma łaknienia, nie ma ochoty na żadne tam wyjście z domu, to w żadnym wypadku – opisuje Barbara, która cierpi na depresję. W żadnym wypadku symptomów depresji nie należy lekceważyć. – Żeby to dało efekt, to trzeba dwa razy dziennie lampą naświetlać pacjenta. Lekarze przekonują, że to jeden z najlepszych sposobów na zimowe spadki nastrojów, ale nie jedyny. – Pacjenci z depresją zimową, sezonową, więcej śpią, więcej jedzą. Badania pokazują, że głównie kobiety mają wzmożoną ochotę na słodycze. Stąd poprawiamy sobie nastrój czekoladą – oznajmia dr Mirosława Sodownik, psychiatra.
Fototerapia ma jednak różne oblicza. Niektórzy zimą wybierają oblicze… brązujące. – Klienci wygrzewają się – na zewnątrz jest bardzo zimno. Po wyjściu z takiego łóżka są uśmiechnięci, zadowoleni, pełni energii i pozytywnych myśli – zachwala Arkadiusz Gemza, właściciel solarium. To jednak nie jedyny sposób, by z zimą brać się za bary. Wysiłek fizyczny to także doskonały sposób na pozbycie się chandry. – Wysiłek musi być przyjemny. Musi trwać przynajmniej 25 minut. I wtedy mamy pewność, że rzeczywiście te endorfiny, pobudzanie podwzgórza będzie na tyle silne, że wpłynie na nasze lepsze samopoczucie – wyjaśnia Jakub, trener, doktorant katowickiej AWF.
A gdy ktoś zimą tkankę tłuszczową spala niechętnie może poszukać słonego powiewu lata. – Dla tych, którzy chcą odpocząć, którzy chcą znaleźć chwileczkę jakiegoś wypoczynku, to właśnie ten relaks. Spokojna muzyczka, bardzo wygodne fotele, nastrój intymny taki odcięcia od tej rzeczywistości – zachęca Grzegorz Kubicki, Jaskinia Solna w Rudzie Śląskiej. Ale najlepszy sposób na zmianę tej szaro-burej to odrobina szczęścia w miłości. Dlatego wraz z nastaniem mrozów szuka jej coraz więcej osób. – Remedium na jesienną czy zimową depresję to odpowiedni partner i po prostu partner, który rzeczywiście będzie blisko nas i będzie łączyła nas z nim fajna, trwała, radosna relacja – uważa Paweł Niemiec, Centrum Zapoznawcze “Duet”. Gdyż nawet najlepsza lampa nigdy nie da tak dużo światła, jak ciepłe spojrzenie drugiego człowieka.