Spotkanie dwóch GKS-ów

Spotkanie dwóch GKS-ów rozpoczęło się bez niespodzianki. To pierwszoligowcy z Jastrzębia dominowali nad tyskim GKSem. Po 10 minutach gra wyglądała już jednak tak jakby to tyszanie występowali szczebel wyżej. Tylko niesamowite szczęście uchroniło podopiecznych Jerzego Wyrobka od utraty wielu bramek. Na przerwę oba zespoły schodziły przy bezbramkowym remisie. Jestem przerażony jeśli chodzi o skuteczność i zrobimy wszystko co w naszej mocy aby to poprawić. Gdyby to było łyżwiarstwo figurowe byłbym zadowolony bo wrażenie artystycze jest bardzo pozytywne, natomiast tu trzeba strzelać gole, a to jest nasz problem – mówi Mirosław Smyła.
Po przerwie tyski zespół nadal nękał defensywę Jastrzębian. Swoją przewagę udokumentował jednak golem zdobytym Krzyszztofa Bizackiego. Jedną z nielicznych okazji GKS-u Jastrzębie wykorzystał Jacek Wiśniewski ustalając wynik spotkania na 1:1. Liga blisko a my nie jesteśmy w ogóle poukładani. Trener próbuje nas poukładać, robi wszystko co może, ale na boisku to wszystko zależy od nas. Musimy się dobrze ustawiać, musi być wzajemna asekuracja, podpowiedzi kolegów, a na razie tej gry nie ma. Jesteśmy trochę podmęczeni i myślę, że gdy dostaniemy troche luzu to te mecze będą dobre – mówi Wiśniewski. Czasu pozostaje już niewiele. Jastrzębiania za nieco ponad dwa tygodnie rozpoczną zmagana ligowe meczem w Opolu z miejscową Odrą. Tyszanie natomiast tego samego dnia zmierzą się na wyjeździe z Czarnymi Żagań.