KrajRegionWiadomość dnia

Sprawa matki Madzi: Dwaj kochankowie Katarzyny W. usłyszą zarzuty. Pomagali się jej ukrywać pod Białymstokiem

Śledztwo w sprawie ukrywania się Katarzyny W. w chacie we wsi Turośń Dolna prowadzi prokuratura w Białymstoku. Właśnie pod Białymstokiem 42-letni Krzysztof P. oraz 22-letni Marcin K. razem z Katarzyną W. ukrywali się w wynajętym na pół roku domu. Tutaj także jesienią zeszłego roku namierzyła ich i zatrzymała policja. Krzysztofa P. i Marcina K. matka Madzi z Sosnowca poznała, kiedy pracowała w nocnym klubie w Krakowie. Kiedy jasne stało się, że Katarzyna W. usłyszy zarzut zabójstwa swojej 6-miesięcznej córeczki, postanowiła zniknąć. W wynajęciu domu pod Białymstokiem pomogli jej właśnie Krzysztof P. pseudonim Dandi, oraz Marcin K. Jeden z mężczyzn znalazł ofertę wynajmu domu, na drugiego została zawarta umowa wynajmu. Katarzyna W. miała się obawiać szybkiego namierzenia, jeśli sama wynajęłaby dom.

Matka Madzi zamieszkała razem z mężczyznami w domu w Turośni Dolnej. Jak donosi dziennik Fakt – dochodziło tam do prawdziwych orgii, a Katarzyna W. mogła współżyć z oboma mężczyznami na zmianę. Czeka ich teraz zarzut pomocy w ukrywaniu się osoby poszukiwanej, a także składania fałszywych zeznań. Krzysztof P. – kiedy jeszcze cała trójka przebywała w Turośni Dolnej – miał mówić policji, że Katarzyna W. jest w Bieszczadach. To miało zmylić szukającą już Katarzyny W. policję.

Cała trójka została jednak ujęta jesienią zeszłego roku. Katarzyna W. trafiła najpierw do białostockiej, a potem do katowickiej prokuratury, która wnioskowała w sądzie o tymczasowy areszt. Śledczy z białostockiej Prokuratury Rejonowej chcą śledztwo w sprawie zakończyć na początku września. Na razie prokuratorzy wystąpili o dodatkowe dokumenty i zlecili kolejne czynności w tej sprawie. Nie mają bowiem pewności co do wyjaśnień Katarzyny W. która na razie w tej sprawie  ma status świadka. Jeśli jednak okaże się, że jej zeznania mijają się z prawdą, może usłyszeć zarzut składania fałszywych zeznań.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button