Wiadomość dnia

Sprawna modernizacja Stadionu Śląskiego; jaki będzie kolor krzesełek?

Wizje związane ze Stadionem Śląskim są coraz bardziej imponujące. Podobnie jak imponująco szybko przebiega jego modernizacja. – Będą imprezy duże stadionowe, plenerowe, koncerty, także myślę, że jest miejsce dla tego stadionu w regionie. Mimo, że on nie ma właściciela klubowego, bo to nie jest piłkarski stadion tylko lekkoatletyczno-piłkarski – oznajmia Bogusław Śmigielski, marszałek województwa śląskiego. I być może tutaj za pięć lat odbędą się lekkoatletyczne mistrzostwa świata. To w przyszłości. To co działo się na tym stadionie ponad czterdzieści lat temu doskonale pamięta Stanisław Oślizło, który jako kapitan Górnika Zabrze rozgrywał tu najważniejsze mecze. – Każde spotkanie pucharowe gromadziło komplet publiczności. Pamiętam pierwszy mecz w 1961 Tottenham Hotspur, później Austria Wiedeń. Pierwsze oświetlenie w kraju 300 luksów, które nawet w pewnym momencie uległo awarii.

Takie wpadki na zmodernizowanym obiekcie mają się już nie przydarzać. Będzie nowe oświetlenie oraz coś, czego nie jeszcze nie było – czyli poliwęglanowy dach o powierzchni ponad 43 tysięcy metrów kwadratowych. Dziś zaprezentowano podpory, na których oprze się konstrukcja zadaszenia. – Dach o tej powierzchni i o tych rozwiązaniach konstrukcyjnych jest realizowany po raz pierwszy, jeśli chodzi o Polskę. A w Europie są podobne rozwiązania, ale jeśli chodzi o założenie i wielkość, to ten jest rzeczywiście wyjątkowy – zachwala Andrzej Stokłosa, inżynier kontraktu na modernizację Stadionu Śląskiego. Wyjątkowe mają być też stadionowe siedziska. Chorzowscy radni na dzisiejszej sesji przychylili się do projektu uchwały mówiącej o niebiesko-żółtym kolorze krzesełek.

Marszałek, którego urząd nadzoruje inwestycję chce by były one – jak to na stadionie narodowym – biało-czerwone. Kolor krzesełek jest więc wielką niewiadomą. Wiadomo natomiast, że Stadion Śląski ma być gotowy w lipcu przyszłego roku. Czyli na rok przed Euro 2012, które Śląsk ominie. I to właśnie według dziennikarza Rafała Musioła, który modernizację śledzi od początku – może być dla chorzowskiego giganta plusem. – Być może właśnie fakt, że nie ciąży presja organizowania Euro sprzyja tej spokojniejszej pracy, dotrzymywania terminów, płynności finansowej. Nie ma ciśnienia, nie ma też takiego nacisku ze strony mediów – uważa dziennikarz. Bo taki nacisk nie jest na razie potrzebny. Wszyscy zgodnie zapewniają, że wszystko jest w najlepszym porządku.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button