Stach pozostanie trenerem Rozwoju Katowice

W sobotę, po kolejnym nieudanym meczu, szkoleniowiec katowickiego trzecioligowca oddał się do dyspozycji zarządu. Włodarze klubu uznali jednak, że trzy spotkania to zbyt mało, by oceniać pracę trenera. – Coś się zacięło. Przede wszystkim zacięła się gra ofensywna. Musimy się zmobilizować na następny mecz i iść już va bank. Musimy zacząć wygrywać i zdobywać punkty, chcąc myśleć o graniu w wyższej półce tabeli – mówi Piotr Stach, trener Rozwoju Katowice.
Najpierw Rozwój powinien jednak zacząć myśleć o środkowej części tabeli, a i do niej jeszcze daleko. Przedostatnia pozycja w lidze daje dużo do myślenia. – Zdajemy sobie sprawę, że jak najszybciej musimy się wydostać z tego marazmu. Wydaje mi się, że jedno, dwa zwycięstwa pozwolą nam wyjść z tego dołka psychicznego. Wiemy dobrze, że musimy to osiągnąć jak najszybciej, bo jak czołówka nam odskoczy, to już jej nie dogonimy – stwierdza Marek Kolonko, grający trener bramkarzy.
Na szczęście na pogoń nie jest jeszcze za późno. Rozwój do rozegrania ma 27 spotkań. Katowiczanie nie mogą sobie pozwolić na kolejne porażki, tym bardziej, że… – Celem jest awans do drugiej ligi. Myślę, że zdaje sobie sprawę z tego szkoleniowiec i zawodnicy. Z zawodnikami będzie dzisiaj rozmowa – chcemy im przypomnieć, co jest najważniejsze w tym momencie. Myślę, że wszystko ułoży się bez nerwowych ruchów – uważa Romuald Otyńczak, dyrektor klubu.
Nerwowy może być za to kolejny mecz, w którym Rozwój mierzyć się będzie z Ruchem Zdzieszowice. W Katowicach wierzą, że gorzej być nie może. Te słowa do serca powinien sobie wziąć trener. Następnej szansy, może już bowiem nie dostać.