Stan czterech górników jest bardzo ciężki

W wybuchu metanu zginęło 4 górników, a 19 trafiło do szpitali – trzech do Siemianowic, 16 do Jastrzębia Zdroju. Dwaj z tej grupy są leczeni na oddziale intensywnej opieki medycznej jastrzębskiego szpitala. – Stan jednego jest bardzo ciężki, wręcz krytyczny, drugiego – poważny, ale stabilny – powiedziała w czwartek po południu rzeczniczka placówki Alicja Brocka.

Na Śląsk przyjechał w związku z wypadkiem wicepremier Waldemar Pawlak. Odwiedził już górników w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Jak dowiedziała się PAP, z niektórymi również rozmawiał. Wicepremier spotkał się też z lekarzami i dyrektorem placówki Mariuszem Nowakiem. Potem pojechał do rannych w Jastrzębiu Zdroju.

Dwaj inni pacjenci leczeni dotychczas w Jastrzębiu trafią jednak do Siemianowic. Jednego już przewieziono do tamtejszego szpitala, drugi czeka na transport. Według Brockiej ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. – Nasz szpital udzielił im wszelkiej możliwej pomocy, ale nie specjalizuje się w leczeniu oparzeń, a takie właśnie obrażenia mają ci pacjenci. Skierowaliśmy ich więc do wyspecjalizowanej placówki – podkreśliła Brocka.

Dyrektor oparzeniówki Mariusz Nowak nie chciał się wypowiadać na temat stanu przewiezionego już z Jastrzębia pacjenta. – Przechodzi dopiero badania, dopiero później będzie można powiedzieć coś więcej – zaznaczył.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Pozostałych 12 pacjentów leczonych w Jastrzębiu doznało oparzeń, skaleczeń i złamań, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button