Startuje Liga NBA
W Konferencji Wschodniej obok Celtics o najlepszy bilans walczyć będą jeszcze Cavaliers oraz Detroit Pistons. Włączenie się do rywalizacji zapowiadają również Orlando Magic, a czarnym koniem okazać się może Philadelphia 76ers. Ekipa z Filadelfii dokonała bowiem najbardziej spektakularnego wzmocnienia składu – pozyskała jako wolnego zawodnika skrzydłowego Eltona Branda. Niemal równie spektakularnego transferu dokonali Toronto Raptors, którzy z Indiana Pacers pozyskali Jermaine’a O’Neala. W zamian oddali między innymi rozgrywającego T.J. Forda.
W NBA nie zabraknie polskiego akcentu – rezerwowym środkowym Magic będzie Marcin Gortat, który zadebiutował pod koniec poprzedniego sezonu. Polak w meczach przedsezonowych grał zwykle po kilkanaście minut i miał udane występy. Jest więc szansa, że to właśnie jego trener wskaże jako głównego zmiennika Dwighta Howarda.
Faworytami Konferencji Zachodniej, a w ocenie ekspertów całej ligi, są wicemistrzowie – Los Angeles Lakers. “Jeziorowcy” przystąpią do rozgrywek w niezmienionym składzie, ale dobrą wiadomością dla kibiców jest powrót na parkiety po ciężkiej kontuzji kolana 21-letniego środkowego Andrew Bynuma. O sile drużyny świadczy fakt, że trener Phil Jackson planuje wykorzystać Lamara Odoma, jako głównego rezerwowego. Najgroźniejszymi rywalami będą dla nich, podobnie jak w poprzednim sezonie, Hornets, San Antonio Spurs oraz Houston Rockets. Ekipa “Rakiet” liczy, że pozyskanie Rona Artesta pozwoli włączyć się do walki o mistrzowski tytuł. Wiele zależeć będzie jednak od stanu zdrowia często zmagających się z kontuzjami liderów teksańskiego klubu – Tracy’ego McGrady’ego i Yao Minga. Świetną drużynę ma również Portland Trail Blazers, którzy będą najmłodszą ekipą na parkietach NBA. Zagadką pozostaje jednak, czy szkoleniowcom uda się wykorzystać w pełni talent niedoświadczonych zawodników, szczególnie w starciach z potentatami “Zachodu”.
W 63. sezonie zadebiutuje nowy zespół – Oklahoma City Thunder. Z mapy NBA znika natomiast Seattle – bowiem, Thunder to właśnie przemianowani SuperSonics (prawa do nazwy zachowało miasto Seattle). Liderem zespołu jest najlepszy debiutant poprzednich rozgrywek Kevin Durant.
O koronę króla strzelców powalczą ponownie LeBron James (Cavaliers) i Kobe Bryant (Lakers). Ci dwaj zawodnicy są również najpoważniejszymi kandydatami do tytułu najbardziej wartościowego gracza ligi (MVP). Rywalizację o to najważniejsze indywidualne wyróżnienie zapowiada także Chris Paul (Hornets).
Oczy kibiców zwrócone będą również na zawodników młodego pokolenia. Faworytem w walce o tytuł najlepszego debiutanta jest Greg Oden z Trail Blazers. Zawodnik miał rozpocząć karierę zawodową przed rokiem, ale poważny uraz kolana wyeliminował go na cały sezon. O palmę pierwszeństwa rywalizować będzie z nim najprawdopodobniej Michael Beasley z Miami Heat.