Region

Stop złomiarzom

Żyje się niełatwo. Krzysztof Krawczyk od dwóch lat bezskutecznie szuka pracy. Zarabia na życie zbierając złom. Zna wielu, dla których kradzież studzienki kanalizacyjnej to nic nadzwyczajnego. – Kiedyś to one leżały, to kradli, ale ja się tym nie zajmuję, bo nie chcę mieć problemów z prawem – mówi Krzysztof Krawczyk, złomiarz.

Problemy z prawem nie odstraszają jednak wszystkich złomiarzy. Na przykład z tego słupa przy wjeździe do Rudy Śląskiej, ukradziono tablicę z nazwą miasta. Podobnych kradzieży jest więcej, stąd zainteresowanie miejskich władz i pomysł na blokowanie złomiarskiego biznesu przez ograniczenie powstawania nowych punktów skupu złomu. – Te dane, które przedstawialiśmy na poprzedniej sesji rady miasta, dotyczące szkód, jakie są wyrządzane na majątku miejskim przez osoby, które ten złom zbierają, są gigantyczne, dlatego myślę, że ta decyzja racjonalnie uzasadniona znajdzie poparcie wśród radnych – uważa Bartosz Satała, wiceprezydent Rudy Śląskiej.

A sumy jakie urząd miasta wydaje na naprawę zdewastowanej przez złomiarzy infrastruktury rosną. W 2003 roku wyniosły 160 tysięcy złotych, w 2007 już 220 tysięcy.

Wyraźny związek między skupem złomu a kradzieżami miejskiego mienia widzą strażnicy miejscy, którzy na co dzień kontrolują złomowiska. – Dopóki będą prowadzone te punkty skupu złomu, to będą i osoby, które nielegalnie pozyskują elementy infrastruktury drogowej, elementy, które można potem odsprzedać w punkcie skupu złomu – mówi Andrzej Nowak, straż miejska w Rudzie Śląskiej.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Co ciekawe właściciele działających już złomowisk nie przyjmują pomysłu administracyjnego ograniczenia konkurencji z euforią. – To rynek i sami właściciele powinni decydować o tym, ile firm istnieje i jakie te firmy powinny być, a nie rząd. Żadni urzędnicy nie powinni mieć na to wpływu – uważa Paweł Kunicki, właściciel skupu złomu.

Urzędnicze pomysły nie podobają się także tym, co na co dzień wyruszają w poszukiwaniu cennych metali.

Pomysł wprowadzenia administracyjnych ograniczeń w handlu złomem nie jest nowy. – W Tarnowskich Górach burmistrz myślał, że jeżeli ograniczy czas pracy punktów skupu złomu, to ograniczy kradzieże i wyeliminuje włamania na ogródki działkowe oraz kradzieże elementów miejskich – mówi Przemysław Oleś, radny PO z Tarnowskich Gór.

Choć pomysł w Tarnowskich Górach spalił na panewce, to władze Rudy Śląskiej wierzą, że ich śladem pójdą inne miasta. Wtedy złodzieje będą mieli mniejsze szanse na sprzedaż swojego łupu.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button