Sąd Okręgowy w Warszawie przychylił się do wniosku zarządu LOT i zakazał przeprowadzenia strajku na podstawie referendum związków zawodowych – poinformował prezes LOT Rafał Milczarski.
-Z ogromną ulgą chciałbym wszystkich pasażerów poinformować o tym, że majówka jest bezpieczna i możecie bezpiecznie lecieć LOT-em, żadnego strajku w majówkę nie będzie – wskazał.
-Referendum i strajk pracowników PLL LOT uznajemy za nielegalne, gdyż w związku z orzeczeniem Sądu Najwyższego nie ma w zasadzie przedmiotu tego sporu zbiorowego, którego dotyczyło referendum i potencjalny strajk – powiedział na piątkowej konferencji prezes LOT Rafał Milczarski. -Sąd Najwyższy w ubiegłym roku uznał, że uchylenie regulaminu z 2010 roku przez spółkę było zasadne i zgodne z prawem – zapewnił prezes.
Przypomniał, że referendum z marca br. było już prowadzone we wrześniu ubiegłego roku, a nie można prowadzić referendum dwa razy w tej samej sprawie. Dodał, że same głosowanie w tzw. referendum w marcu tego roku było przeprowadzane z rażącymi naruszeniami. Urna, do której zbierano głosy, wędrowała po całym budynku, a także była z niego wynoszona.
Do głosowania dopisywano osoby, które nie są pracownikami firmy, a pracodawca nie został poinformowany o wyniku referendum. Jak mówił Milczarski, w maju odbędą się pierwsze rozprawy w sądzie drugiej instancji w świetle wytycznych Sądu Najwyższego. Konkretnie 17 maja odbędzie się posiedzenie Sądu Okręgowego, które stwierdzi, że wypowiedzenie regulaminu z 2010 roku w 2013 roku – w kontekście bardzo dużego zagrożenia płynności spółki i istnienia spółki – było legalne.
-Uważam rozwiązywanie tego sporu prawnego, który wisi nad spółką od 2013 r., w sposób, w który chciały to zrobić związki zawodowe, organizując nielegalny strajk, za niesłuszne i krzywdzące dla spółki – powiedział prezes.
-Wypowiedzenie regulaminu wynagradzania z 2010 roku wynikało z pomocy publicznej, jaką otrzymał LOT w 2013 roku. Pomoc ta ratowała spółkę przed likwidacją i upadłością, ale musiała być notyfikowana w Komisji Europejskiej i wiązała się z restrukturyzacją spółki. Jednym z elementów restrukturyzacji było właśnie wypowiedzenie regulaminu wynagradzania – wyjaśnił prezes.
Dodał też, że „spór toczy się o to, czy poprzedni zarząd miał prawo spółkę uratować, ograniczając w pewnym sensie zarobki personelu, czy nie miał tego prawa”. Zapewnił też, że „zrobimy wszystko, by w naszej spółce zapanowała zgoda i harmonia”.
(ź:TVP Info/PAP)