Strefy wpływów?

Pewni siebie, choć niespokojni, bo jeszcze kilka godzin temu ważyły się ligowe losy ich ukochane Górnika Zabrze. Ale pewni, bo na swoim terytorium w centrum Piekar Śląskich. Na drugim końcu tego samego miasta na osiedlu “Manhattan” dominują natomiast fani innego śląskiego zespołu – Ruchu Chorzów. W tak podzielonym mieście nie trudno stać się ofiarą pseudokibiców.
Kilka dni temu pseudokibice dopadli grupę ponad 20 uczniów jednego z gimnazjów. Napastnicy byli niewiele starsi od swoich ofiar. – Tego typu przypadek zdarzył się u nas po raz pierwszy i mamy wielką nadzieję, że jest to przypadek, który zdarza się po raz ostatni. W naszej szkole nie występuje problem pseudokibiców – zaznacza Justyna Wicik, dyrektor Gimnazjum nr 3 w Piekarach Śląskich.
Może to i pierwszy przypadek w tej szkole, ale jeden z wielu w Piekarach Śląskich. – Niestety do takich zdarzeń dochodzi. Ja myślę, że ktoś z dorosłych nie odrobił lekcji, że młodzi ludzie w wieku szkolnym powinni wiedzieć jak należy się zachowywać – uważa st. asp. Rafał Jankowski z KMP w Piekarach Śląskich.
Ale jak należy się zachowywać, by uniknąć pobicia, wiedzą za to członkowie zwalczających się grup pseudokibiców. Nie zapuszczają się po prostu w nieswoje rejony. I tak kibice Górnika Zabrze omijają rejony, na których dominują “chorzowscy”, a “chorzowscy” z kolei omijają tereny kontrolowane przez “zabrzańskich”. Na przykład osiedle Wieczorka.
Wielu młodych mieszkańców tego miasta przyznaje, że miasto jest podzielone na strefy wpyłwów i od jakiegoś czasu ten podział staje się coraz ostrzejszy. Kibice Górnika Zabrze mieszkają głównie w centrum miasta i na osiedlu Wieczorka. Fani chorzowskiego Ruchu zdominowali zaś Kamień, Brzozowice i zwane “Manhattanem” osiedle.
Miejscy urzędnicy zapewniają, że coraz większy problem, coraz wyraźniej dostrzegają. – Policja dość sprawnie zajęła się tą sprawą. Pięciu uczestników tego zdarzenia jest zatrzymanych, natomiast dla nas to jest sygnał, żeby tą sprawą się zająć – przyznaje Artur Madaliński, rzecznik prasowy UM w Piekarach Śląskich. A sprawą zająć się trzeba, bo tej nienawiści – jak deklarują fani obydwu klubów, nie skończą nawet rzeczy pewne i ostateczne.