Zarzuty dotyczące narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, kierowania gróźb karalnych i zniszczenia cudzej rzeczy usłyszał 61-letni mieszkaniec Dąbrówek, który w sobotę strzelał z wiatrówki do sąsiadów.
Zimowa nuda? Nie z TVS! Sprawdź nasze serialowe HITY!
Do zdarzenia doszło w ubiegłą sobotę. Po godz. 15:00, dyżurny łańcuckiej otrzymał zgłoszenie o agresywnym mieszkańcu Dąbrówek (woj. podkarpackie), który groził sąsiadom pozbawieniem życia. Według przekazanych informacji, mężczyzna miał również strzelać w ich kierunku z wiatrówki. Na miejsce skierowano policyjne patrole.
Mężczyzna na widok policjantów zrobił się jeszcze bardziej agresywny, zabarykadował się w domu i przez okno zaczął strzelać z wiatrówki w różnych kierunkach. Jednocześnie groził funkcjonariuszom przedmiotem przypominającym pistolet.
Policjanci ustalili, że 61-latek mieszka sam. Ponieważ nie można było nawiązać z nim kontaktu, zdecydowano o sprowadzeniu na miejsce funkcjonariuszy Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Rzeszowie oraz policyjnych negocjatorów.
Niestety próby negocjacji z agresywnym mężczyzną nie przynosiły rezultatu. Mając na uwadze bezpieczeństwo znajdujących się w pobliżu osób, zdecydowano o siłowym wejściu do domu. Użyto granatów hukowych i broni gładkolufowej do otwarcia zamka w drzwiach. Chwilę później 61-latek został obezwładniony i zatrzymany. Policjanci zabezpieczyli przy nim dwie wiatrówki, w tym jedną, będącą atrapą pistoletu, trzy noże oraz dwa śrubokręty.
Mężczyzna usłyszał 16 zarzutów. Dotyczą one między innymi narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, kierowania gróźb karalnych oraz zniszczenia mienia. Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, prokurator skierował do sądu wniosek o zastosowanie wobec 61-latka tymczasowego aresztowania. Decyzją Sądu Rejonowego w Łańcucie, mężczyzna najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
Dzieci połykają monety, spinki, kapsle a nawet sztućce. Lekarze ostrzegają
źr. Policja Podkarpacka