Strzelanina w Wągrowcu zakończona śmiercią
Przez ponad dwie godziny poznańska brygada antyterrorystyczna szykowała się do wejścia na teren autokomisu i do budynku, w którym odnaleziono obu mężczyzn. W czasie szturmu użyto granatów ogłuszających. “Próby nawiązania kontaktu ze sprawcą nie przyniosły efektów” – mówi rzecznik wielkopolskiej podinspektor Andrzej Borowiak.
Po wejściu do budynku antyterroryści znaleźli ciało właściciela autokomisu z kilkoma ranami postrzałowymi i postrzelonego w głowę pracownika jednej z firm ochroniarskich. Zdaniem rzecznika policji, jednym z najbardziej prawdopodobnych wątków tragedii są porachunki osobiste.
Z relacji świadków wynika, że do autokomisu wtargnął mężczyzna, po czym słychać było kilka strzałów. Napastnik miał też przetrzymywać zakładnika – to się jednak na szczęście nie potwierdziło. Teren został otoczony, zamknięta była ulica Kcyńska, przy której jest autokomis. Po 15-tej antyterroryści przystąpili do szturmu. Szybko podbiegli do budynku. Rozległ się huk i widać było błyski – najprawdopodobniej od granatów ogłuszających. Po chwili spod budynku odjechały na sygnałach: karetka pogotowia i radiowóz.