Region

Strzyżenie owiec w śląskim ZOO [Zdjęcia]

Mam dwadzieścia owiec i strzygę je sam, metoda tradycyjną, nożyczkami. Przyglądałem się jak to robili mój dziadek i tata. Tak się nauczyłem sztuki strzyżenia – opowiadał w czasie strzyżenia góral.

Edward Papież swoje podhalańskie owce strzyże dwa razy w roku. W chorzowskim ZOO robi się to tylko raz, wiosną. – Choć owcza wełna to jeden z najlepszych izolatorów jakie natura wymyśliła, bo chroni i przed ciepłem i chłodem, w mieście strzyżenie może przynieść zwierzętom ulgę – mówi Andrzej Malec, kierownik działu hodowlanego ZOO. – Wełny nie sprzedajemy, bo już nie funkcjonują skupy, być może oddamy je komuś, kto będzie chciał coś z nią zrobić.

Wprawny postrzygacz potrafi obciąć owcę tak, by uzyskać jednej owczej pokrywy w całości. – Owcę która ma w miarę rzadką wełnę można obciąć w piętnaście minut – mówi Edward Papież.

Pokazowe strzyżenie owiec odbyło się w mini–zoo.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button