Superpuchar dla PA Nova

Ci którzy spóźnili się na dzisiejsze spotkanie mają czego żałować. Już po 28 sekundach PA Nova prowadziła 1:0 po efektownym strzale Szymona Maksyma. Gospodarze chwile później mogli podwyższyć prowadzenie, ale sytuacji sam na sam kapitan zespołu Sebastian Wiewióra przegrał pojedynek z Robertem Augustynem. Z każdą minutą przewaga gliwiczan jednak topniała. Fakt, że pierwsza połowa zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem to w dużej mierze zasługa bramkarza Novej Bartłomieja Nawrata.
Po przerwie bramkarz gospodarzy znów musiał ratować swój zespół przed utratą bramki. Na 6 minut przed końcem spotkania na 2:0 podwyższył Damian Wojtas i było jasne, że goście musza postawić wszystko na jedną kartę. Tak też uczynili wprowadzając lotnego bramkarza. I ten manewr mógł przynieś efekt, ale zów świetnie spisał się Nawrat.
Chwile później pięknym lobem Błażej Korzczyński pozbawił złudzeń krakowian i mógł wyładować swoją złość. W ostatniej minucie na 4:0 podwyższył Stasiak i Gliwiczanie mogli wykonać taniec radości i nawet troche pośpiewać. Chóralne śpiewy przerwał na chwilę wiceprezes PZPN Rudolf Bugdoł przekazująć SuperPuchar w ręce kaptiana Novej i znów można było się cieszyć.
Czy zwycięstwo w Superpucharze da Novej… nowe siły do walki w lidze przekonamy się już za tydzień kiedy gliwiczanie spotkają się w meczu derbowym z Gwiazdą Ruda Śląsk.