Świąteczne szopki

Osiołek z chorzowskiego zoo od jutra spędzi trzy tygodnie w sztucznym i świątecznym, ale też wyselekcjonowanym żywym towarzystwie. Wszystko za sprawą świątecznej szopki, która stanie na terenie ogrodu zoologicznego. – Część zwierząt nie może tu absolutnie być, bo to są typowo ciepłolubne zwierzęta, które nie wytrzymają tych temperatur – przyznaje Marek Kocurek ze Śląskiego Ogrodu Zoologicznego.
Gwiazdą szopki przy parafii św. Barbary w Strumieniu jest natomiast wielbłąd. Podobno czuje się tam świetnie choć na przeprowadzkę z Mini ZOO w Bukowie nie miał wcale ochoty. – Tu już było bezproblemowo. Przyprowadziliśmy go, poszedł z nami na spacer, nawet mnie przewiózł na swoim garbie – przyznaje ks. Paweł Hubczak z parafii św. Barbary w Strumieniu. Budową szopki od października żyła cała parafia. Efekt imponujący tak jak i egzotyczny inwentarz, który udało się ściągnąć do Strumienia. Każde zwierze karmione jest zgodnie ze specjalnie przygotowanym jadłospisem. Wielbłąd jednak traktowany jest wyjątkowo – to w końcu symbol. No prawie – ten biblijny bowiem miał tylko jeden garb. – Trzej królowie przyszli ze Wschodu na pewno z wielbłądem i jeszcze ze słoniem – mówi ks. Oskar Kuśka, proboszcz parafii św. Barbary w Strumieniu.
Strumień jest oddalony od Katowic o kilkadziesiąt kilometrów, ale do świątecznej szopki wcale nie trzeba daleko jechać, a w aglomeracji można się nawet szopką przejechać. – Dzieci mogą sobie porobić zdjęcia przy szopce. Przed świętami, aż do wigilii rozdajemy też jeszcze sianko – mówi Paweł Koniecko z Muzeum Śląskiego w Katowicach. Dokładny rozkład świątecznej jazdy znajdziemy na stronie KZK GOP.
Kolejny obowiązkowy przystanek na szopkowej mapie Śląska to katowickie Panewniki. Franciszkanie największą w Europie szopkę odsłonią w pierwszy dzień świąt. Wiadomo – jak co roku także w Panewnikach będzie wiele zwierząt równie egzotycznych – choć zdecydowanie mniej ruchliwych.