Światełko w tunelu dla nowego wiaduktu

Nielegalnie, niebezpiecznie i niewygodnie. Alternatywa? 214 metrów i 89 centymetrów jazdy dla odważnych.
– Jeżdzę tym mostem bardzo często, ponieważ mieszkam tutaj niedaleko no i wrażenia są raczej złe. Można powiedzieć strach jezdzić – mówiAlicja Antonik, mieszkanka Pszczyny
Strach jeździć, ale i strach stać w pobliżu. Aleksander Rzepka codziennie parkuje w okolicy wiaduktu. – Co do tego konkretnie obiektu jakichś tam nadmiernie psychicznych oporów jeszcze nie mam. Nic mi nie odpadło stamtąd – mówi Rzebka.
Zbudowany kilkanaście lat temu wiadukt miał być tymczasowym rozwiązaniem. I jak to z prowizorkami bywa nie jest cudem techniki. Nieszczęsna budowla ma jednak szansę na godnego następce.
– Chcielibyśmy bardzo zlozyć wniosek o pozwolenie na budowę. Niestety na przeszkodzie stoi brak zgody kilku wlaścicieli działek, które przylegają do terenu tej przyszłej budowy – mówi Ryszard Pacer, rzecznik ZDW.
Mowa o zgodzie na czasowe dysponowanie gruntami, niezbędne do przejazdu maszyn i składowania materiałów. Jednym z właścicieli tych działek jest firma Elbo.
– Rok temu podjeliśmy pewne zobowiązania, z których praktycznie wywiązaliśmy się w pełni, natomiast w tej chwili czekamy na możliwość wywiązania się drugiej strony, między innymi wladz gminnych – mówi Barbara Drewniak, Elbo.
Choć od ratusza do siedziby firmy są niecałe dwa kilometry, radosna nowina jeszcze nie dotarła do adresata. Być może utknęła na wiadukcie. – Rada Miejska podjęła uchwałę o wykupieniu spornego terenu od jednej z firm przylegających do inwestycji – mówi Maria Łebska z UM w Pszczynie.
Jak bardzo potrzebna jest w Pszczynie ta inwestycja przekonał się każdy, kto choć raz miał wątpliwą przyjemność jechać prowizorycznym wiaduktem. A na prawdziwą przyjemność trzeba będzie czekać, dopóki budowa nowego wiaduktu nie załagodzi starych sporów.