Kraj

Święczkowski przed komisją ds. Blidy

Święczkowski składał zeznania przed sejmową komisją śledczą, badającą okoliczności śmierci byłej posłanki Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Przesłuchanie zostało przerwane. Posłowie postanowili kontynuować je w innym terminie, chcąc wcześniej dokładnie zapoznać się ze stenogramem z dzisiejszego przesłuchania.

W złożonym przed komisją oświadczeniu były szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego mówił o mafii węglowej, która jego zdaniem wyprowadzała majątek z kopalń, dokonywała oszustw w handlu węglem, sponsorowała polityków, sędziów i prokuratorów, a także łożyła na partie polityczne, podejmujące korzystne dla niej decyzje. Mafia miała też wpływać na akty prawne traktujące o obrocie węglem. Święczkowski powiedział, że postępowanie przygotowawcze dotyczące mafii było poważne, dotyczyło korupcji wysokich, a nawet najwyższych funkcjonariuszy państwa. W śledztwie pojawiły się wątki sponsorowania kampanii prezydenckiej Aleksandra Kwaśniewskiego, sponsorowania polityków, nieprawidłowości w prywatyzacji spółek, gróźb karalnych i przestępstw korupcyjnych. Święczkowski nadzorował postępowanie w sprawie mafii węglowej i referował jego przebieg podczas narad, organizowanych u premiera Jarosława Kaczyńskiego, Były szef ABW oświadczył, że podległa mu służba nie chciała spowodować przetasowań politycznych ani też nie szukała na siłę “układu”.

Bogdan Święczkowski wyraził ubolewanie, że kierowanej przez niego ABW nie udało się zapobiec samobójstwu Blidy. Powiedział jednak, że gdyby Barbara Blida żyła, to postępowanie karne wykazałoby, iż dopuściła się przestępstw korupcyjnych. Święczkowski zeznał, że funkcjonariusze ABW nie próbowali zacierać śladów w domu byłej posłanki. Dodał, że nie wierzy, aby sąd stwierdził, iż funkcjonariusze popełnili umyślnie przestępstwo. Jego zdaniem, nie zdołali oni zapobiec samobójstwu Blidy, gdyż nikt się nie spodziewał, iż może się targnąć na życie.

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Wojciech Szarama powiedział po ogłoszeniu przerwy, że zeznania Święczkowskiego potwierdzają wersje innych świadków i bezzasadność zarzutów o domniemanych naciskach polityków na prokuratorów i organy ścigania. Zupełnie inną opinię wyraził poseł Platformy Obywatelskiej Marek Wójcik. Powiedział, że nie jest zaskoczony strategią byłego szefa ABW, która opiera się na wzięciu na siebie całej odpowiedzialności, aby ochronić ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. Zdaniem posła, zebrany przez komisję materiał wskazuje, ż sprawy polityczne były jednym z motorów postępowania. Także przewodniczący komisji, Ryszard Kalisz z Sojuszu Lewicy Demokratycznej uważa, że sprawa była polityczna. Świadczą o tym, jego zdaniem, częste spotkania Święczkowskiego z szefem rządu i próba manipulowania informacjami.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button