Świętochłowice: choć za mieszkanie płaciła regularnie, to i tak będzie je musiała opuścić

Rodzina pani Krystyny Wojtyczko, choć za mieszkanie płaciła regularnie, teraz i tak będzie je musiała opuścić. A wszystko zgodnie z prawem. – Wniosków moja córka składała na mieszkanie, nie wiem chyba milion pięćset osiemdziesiąt i zawsze było odmowne, odmowne, odmowne. Odmowne, bo w świetle przepisów wnukowie tak jak w tym przypadku prawa do najmu nie mogą dziedziczyć po swoich dziadkach. Dlatego Natasza Wojtyszko bezprawnie zajmowała przez kilkanaście lat mieszkanie swojej babci. – Wnuczka, która ubiegała się o to mieszkanie, po śmierci tej pani nie zamieszkiwała de facto w tym lokalu. Odnotowywaliśmy liczne interwencje w sprawie zalań z dachu na przykład – mówi Ilona Weber, MZBM w Świętochłowicach.
Z taką opinią nie zgadza się rodzina zmarłej właścicielki. Sprawę do sądu oddali jednak nie oni, a MZBM. I wygrał. Lokatorzy zapowiadają odwołanie. – Do tego wyroku nie ma uzasadnienia, nam nie jest też potrzebna. Nie mamy też uprawnień, żeby domagać się takiego uzasadnienia. Oczywiście wszelkie względy proceduralne, procesowe zostały zachowane – podkreśla Dariusz Markocki, komornik sądowy. W zamian za to mieszkanie rodzina Wojtyszko otrzymała zastępcze. W kolejce na to, które przyszło im opuścić jak mówią urzędnicy stoi już 800 osób. – Sporo osób w Świętochłowicach czeka na mieszkania komunalne, co jakiś czas osoby, które już od kilku lat mają wyroki eksmisyjne eksmitujemy do lokali socjalnych – informuje Krzysztof Maciejczyk, Urząd Miasta Świętochłowice.
To niestety nie zawsze jest takie łatwe, doskonałym tego przykładem jest bytomska kamienica. Śmieci, rozkładające się jedzenie i łazienka, która przed wejściem pracowników pogotowia awaryjnego tonęła w fekaliach. Tak wygląda codzienność pana Zygmunta. Sąsiadom trudno już wyliczyć instytucje, do których zwracali się o pomoc. – Od 5 lat nie płaci czynszu, ma ściągnięty licznik, ciągnie na lewo prąd. Ubikacje ma zatkaną już od pół roku. Od pół roku znosi śmieci do domu, więc jest wysypisko śmieci w domu, myszy, szczury, wszystko – opowiada Michał Skórka, mieszkaniec kamienicy. Uciążliwy lokator po licznych interwencjach decyzją sądu mieszkanie będzie musiał opuścić. Kiedy to nastąpi nie wiadomo, bo póki co nie ma dla niego lokalu zastępczego. Sąd taki lokal uciążliwemu lokatorowi z bytomskiej kamienicy zapewnił, choć w świetle nowych przepisów nie musiał. – Jeżeli nastąpiło z powodu rażącego lub uporczywego zakłócania porządku domowego, to wtedy takiej osobie nie przysługuje nawet pomieszczenie tymczasowe, nie mówiąc o lokalu socjalnym – tłumaczy Katarzyna Paszek, Komunalny Zakład Gospodarki Mieszkaniowej w Katowicach.
Kto ma do niego prawo i czy eksmisja była konieczna to temat zawsze wywołujący duże kontrowersje. Te z pewnością były by mniejsze, gdyby polskie prawodawstwo stało się pod tym względem bardziej precyzyjne.