W gliwickim Centrum Onkologii, 7-mio tysięczny dawca zarejestrowany w fundacji DKMS oddał swój szpik. Tym dawcą został Łukasz Krążek ze Świętochłowic, który po raz drugi podarował swojemu “bliźniakowi genetycznemu” szansę na życie.
Punkty za szczepienia w Katowicach! Kto zapłaci za defiladę?
TOP 5 Silesia Flesz – Premiera niedziela 19:50
Każdemu pobraniu szpiku towarzyszą niesamowite emocje, bo wiążą się z szansą na drugie, zdrowe życie, dla chorego na nowotwór krwi. 20 sierpnia, w Klinice Transplantacji Szpiku i Onkohematologii w Centrum Onkologii w Gliwicach pobrano krwiotwórcze komórki macierzyste od Łukasza Krążka, mieszkańca Świętochłowic, który po raz drugi został dawcą dla tego samego pacjenta – mężczyzny z Francji. Tym sposobem to właśnie Gliwice zapiszą się w historii Fundacji DKMS jako miejsce 7000 donacji, czyli 7000 szansy na życie.
Łukasz Krążek ze Świętochłowic
Mieszkaniec Świętochłowic wie, że oddał szpik tej samej osobie – mężczyźnie z Francji, którego stan zdrowia wymaga ponownego przeszczepienia. Pierwsze pobranie szpiku w 2018 roku nastąpiło u Łukasza metodą z talerza kości biodrowej, natomiast 20 sierpnia oddał krwiotwórcze komórki macierzyste z krwi obwodowej – czyli za pomocą drugiej, częściej stosowanej, bo aż w 80% pobrań – metody.
Moja przygoda z DKMS zaczęła się w 2016 roku, gdy byłem na zakupach w supermarkecie z moim dwumiesięcznym synkiem – akurat trwał dzień Dawcy szpiku, organizowany przez Fundację DKMS. Postanowiłem się zarejestrować – bo już od dawna miałem to w planach. Sam proces rejestracji był tak ekspresowy, że Kajtuś nawet nie odczuł, że tata nie buja wózkiem – wspomina Łukasz Krążek, dawca szpiku ze Świętochłowic.
Telefon z Fundacji DKMS zadzwonił w 2018 roku.
Gdy usłyszałem, że mój “bliźniak genetyczny” mnie potrzebuje, i mogę uratować mu życie, to poczułem się niesamowicie ważny i dumny, ale też odrobinę obawiałem się tego, co mnie czeka. Przeszedłem szczegółowe badania, potwierdzające moją gotowość do zabiegu, a dzień przed pobraniem zostałem przyjęty na oddział transplantologii, gdzie otoczono mnie profesjonalną i miłą opieką. Oddałem szpik metodą z talerza kości biodrowej. Sam zabieg trwał ok. godziny i odbył się w znieczuleniu ogólnym, a po przebudzeniu czułem tylko delikatnie kłucie w okolicy lędźwi oraz lekkie zmęczenie. Następnego dnia byłem już w domu i mogłem bawić się z synkiem. Myślałem, że to już koniec mojej historii z dawstwem szpiku, ale 13 lipca telefon zadzwonił po raz drugi i okazało się, że mój “bliźniak genetyczny” ponownie potrzebuje pomocy – zgodziłem się bez wahania – dodaje Łukasz, Dawca faktyczny.
Ponowne pobranie szpiku
Zdarzają się sytuacje, kiedy ponownie trzeba pobrać krwiotwórcze komórki macierzyste od tego samego dawcy – dla tego samego pacjenta. Przeważnie są to sytuacje, kiedy u biorcy obserwuje się wznowę białaczki lub innej choroby nowotworowej układu krwiotwórczego.
Najczęściej dochodzi do niej we wczesnym okresie po transplantacji, dlatego każdy dawca po transplantacji jest zarezerwowany dla danego chorego, żeby w razie potrzeby móc oddać ponownie komórki krwiotwórcze lub limfocyty. Szacuje się, że około 10% biorców wymaga ponownego przeszczepienia szpiku od tego samego dawcy – tłumaczy dr Tigran Torosian, lekarz hematolog, Dyrektor Medyczny Fundacji DKMS.
Dwie metody pobrania
Istnieją dwie metody pobrania materiału od dawcy – pierwszą z nich jest pobranie szpiku z talerza kości biodrowej, które odbywa się w znieczuleniu ogólnym i wymaga od dawcy pozostania w klinice przez 24 godziny po donacji. Drugą – częściej stosowaną metodą, wykorzystywaną w aż w 80% pobrań – jest pobranie krwiotwórczych komórek macierzystych z krwi obwodowej, za pomocą specjalnego urządzenia (separatora). Zabieg ten odbywa się bez znieczulenia ogólnego, przypomina oddanie krwi i trwa ok. 5. godzin, po których dawca wraca do domu. Obie metody są bezpieczne dla dawcy, a o zastosowaniu konkretnej z nich zawsze decyduje lekarz prowadzący pacjenta, uwzględniając kondycję i potrzeby chorego.
W bazie Dawców Fundacji DKMS zarejestrowanych jest ponad 1,5 mln potencjalnych Dawców szpiku. 186 125 osób z nich to osoby ze Śląska, spośród których 893 stało się dawcami faktycznymi, oddając szpik lub krwiotwórcze komórki macierzyste. Na Dolnym Śląsku 135 374 osoby są zapisane do bazy dawców szpiku Fundacji DKMS, a 579 osób zostało dawcą faktycznym. 7000 donacja doskonale uzupełnia te statystyki, pokazując jak ważne – ale jednocześnie trudne – jest znalezienie zgodnego dawcy. Czasami “bliźniak genetyczny” mieszka w innym kraju – lub na innym kontynencie – znajdując się tysiące kilometrów od chorego, ale tym, co łączy go z potrzebującym pacjentem, jest idea dawstwa szpiku, która ma moc ratowania życia.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
IV edycja Nagrody Prezydenta RP „Dla Dobra Wspólnego”. Wśród nominowanych dwie organizacje ze Śląska
(źródło: swiony.pl)